Na próżno

Bogowie albo są wszechmocni, ale sądząc po świecie, 

jaki stworzyli, nie są dobrzy, 

albo są dobrzy, ale świat wymknął im się z rąk, 

więc nie są wszechmocni. 

Szkoła Epikura 

 

Sześcioletni, czułem grozę w kamiennym porządku świata. 

 

Na próżno później szukałem schronienia 

w kolorowych atlasach ptaków, pucułowaty kustosz Koła 

Miłośników Przyrody. 

 

Karol Darwin, niedoszły duchowny, z żalem ogłosił 

swoją teorię doboru naturalnego, przewidując, że 

będzie służyła teologii diabelskiej. 

Ponieważ głosi ona triumf silnych i przegraną 

słabych, co jest dokładnie programem diabła, którego 

nazywają dlatego Księciem Tego świata. 

 

Wszystko co biega, pełza, lata i umiera jest 

argumentem przeciwko boskości człowieka. 

 

Zwróciłem się do przeciw-Natury czyli do sztuki,

żeby z innymi budować nasz dom z dźwięków 

muzyki, barw na płótnie i rytmów mowy. 

 

Zagrożeni w każdej chwili, znaczyliśmy nasze dni 

na kamiennym albo papierowym kalendarzu. 

 

Przygotowani na to, że dźwignie się z otchłani zimna

ręka, żeby nas wciągnąć razem z naszym 

niedokończonym budowaniem. 

 

Ale wierząc, że niektórzy z nas otrzymują dar, łaskę 

wbrew sile ciążenia.