W plastrze miodu mogę zamieszkać…

w plastrze miodu mogę zamieszkać

nie w mieście

plaster miodu jest przytulnie ciepły i słodki

i nie ma światła

które dzień po dniu

gwiazda po gwieździe

płoszy urodę moich płonących oczu

 

w plastrze miodu

są przestrzenie podłużne oddychające spokojem

w plastrze miodu są zakątki pełne żywych płatków liści

w które można wtulić obolałą głowę

i usta – przygryzione z cierpkiej nienawiści

 

tylko tam

jest ten dom – zbudowany ze ścian ociężałych tkliwością

ciepłych jak uśmiech pszczoły

i wiem

że tylko tam – nie w mieście