Wenus

była piękna jak kamień

alabaster

z zielonymi żyłkami

tętniącymi uśpioną krwią

 

pół setki bogów

na obłoku

klaskało w ręce

gdy szła

chwiejąc się w biodrach

 

i nawet nie głowa

nie

i nie usta

nabrzmiały południa owoc

piersi – właśnie

piersi miała takie

że tylko stać

i wyć z zachwytu do chmur

 

były jak bratnie księżyce

odkradzione niebu Saturna

owalne – uniesione w górę

 

a Hefajstos który w kuźni koniom

kopyta kuł

skarżył się że go zdradza

dureń