Baran dany na ofiarę

Widząc, że wieńce kładą, że mu rogi złocą,

Pysznił się tłusty baran, sam nie wiedział o co.

Aż gdy postrzegł oprawcę, a ten powróz bierze,

Aby go poniewolnie ciągnął ku ofierze.

Poznał swój błąd; rad nierad wypełnił los srogi.

Nie pomogły mu wieńce i złocone rogi.