Fruwająca Krowa

Wszystkie krowy na świecie, jak wiecie, 

Obyczaje miewają jednakie, 

Ale żyła w skowrońskim powiecie 

Taka krowa, co chciała być ptakiem. 

 

FZazdrościła gawronom i srokom, 

Że tak sobie latają wysoko, 

 

Spoglądała z pastwiska na szczygły 

I na szpaki, co lot mają śmigły, 

 

Zazdrościła wesołym jaskółkom, 

Że nad ziemią fruwają wciąż w kółko. 

 

Pomyślała: “Polecę do nieba, 

Bo mi tego dla zdrowia potrzeba, 

 

Jestem ciężka i trochę opasła, 

Ale kocham ten bezmiar szeroki, 

Będę odtąd na chmurkach się pasła, 

Będę jadła soczyste obłoki.” 

 

Weszła tedy na górę pobliską, 

A ujrzawszy pod sobą urwisko, 

Wnet zabrała się mądrze do dzieła: 

Wzięła rozpęd, pobiegła przed siebie, 

I wysoko jak ptak pofrunęła, 

A po chwili znalazła się w niebie. 

 

Zjadła kilka obłoków ze smakiem, 

Gdy zaś wreszcie już dość miała jadła, 

Rzekła: “Wolę być krową niż ptakiem.” 

I na ziemię wolniutko opadła. 

 

Wy mi zaraz na pewno powiecie, 

Że historia ta jest niebywała, 

A ja wiem, że w skowrońskim powiecie 

Była krowa, co fruwać umiała.