Kłótnia rzek

Jaki powód rzeki miały, 

Że się nagle posprzeczały 

I tak długo trwały w gniewie, 

Tego nikt naprawdę nie wie. 

Ponoć pierwsza rzekła Warta, 

Że jest Noteć nic nie warta, 

Warcie na to rzekła Odra, 

Że jest głupia i niedobra.

Wtedy padły słowa Wieprza: 

„Sama też nie jesteś lepsza!”

 

Wieprza znów skarciła Raba: 

„Oby cię wypiła żaba!”

Na to się odezwie Nida: 

„Tobie samej też się przyda!”

Biebrza na to rzecze grzecznie: 

„Mówisz, rzeko, niedorzecznie”.

Jak nie skoczy San na Biebrzę: 

„Sama wciąż u Narwi żebrze, 

A dla innych – niełaskawa!” 

„San, a głupi!” – rzekła Skawa.

I tak trwały kłótnie długie 

Sanu z Sołą, Wieprza z Bugiem, 

Ledwie coś tam powie która, 

A już Nysa, a już Bzura, 

A już Odra czy Barycza 

Wszystkie wady jej wylicza.

 

To się tak sprzykrzyło Wiśle, 

Że im rzekła po namyśle: 

„Drogie rzeki, biorąc ściśle, 

Waszych słów naprawdę szkoda, 

Przecież to jest wszystko woda. 

Jednakowy los nas czeka, 

W morze wpadnie każda rzeka”.

Gdy tak rzekła mądra Wisła, 

Cała zwada zaraz prysła.