Krasnoludki

Krasnoludki z wszystkich miast 

Urządziły w lesie zjazd. 

Program zjazdu był taki: 

Po pierwsze – 

Gdzie zimują raki? 

Po drugie – 

Czy brody są dosyć długie? 

Po trzecie – 

Czy zima może być w lecie? 

Po czwarte – 

Co robić, żeby dzieci nie były uparte?

 

Po piąte – 

Skąd wiadomo, że zawsze po czwartku jest piątek? 

Po szóste – 

Dlaczego niektóre orzechy są puste? 

Pierwszy mówić miał najstarszy, 

Ale tylko czoło zmarszczył; 

Drugi mówić miał najmłodszy, 

Więc powiedział coś trzy – po – trzy; 

Potem głuchy streścił szeptem 

Wszystko to, co słyszał przedtem; 

Ślepy mówił o kolorach, 

Lecz przeoczył coś, nieborak; 

Zaś niemowa opowiedział 

O tym, czego sam nie wiedział. 

Mańkut milcząc spojrzał wokół 

I napisał tak protokół:

 

„Krasnoludki z wszystkich miast 

Urządziły w lesie zjazd. 

O czym tam się mówiło przez dwanaście godzin, 

To pana, proszę pana, zupełnie, ale to zupełnie nie obchodzi!”