Kwoka

Proszę pana, pewna kwoka 

Traktowała świat z wysoka 

I mówiła z przekonaniem: 

“Grunt to dobre wychowanie!” 

Zaprosiła raz więc gości, 

By nauczyć ich grzeczności. 

Pierwszy osioł wszedł, lecz przy tym 

W progu garnek stłukł kopytem. 

Kwoka wielki krzyk podniosła: 

“Widział kto takiego osła?!” 

Przyszła krowa. Tuż za progiem 

Zbiła szybę lewym rogiem. 

Kwoka gniewna i surowa 

Zawołała: “A to krowa!” 

Przyszła świnia prosto z błota. 

Kwoka złości się i miota: 

“Co też pani tu wyczynia? 

Tak nabłocić! A to świnia!” 

Przyszedł baran. Chciał na grzędzie 

Siąść cichutko w drugim rzędzie, 

Grzęda pękła. Kwoka wściekła 

Coś o łbie baranim rzekła 

I dodała: “Próżne słowa, 

Takich nikt już nie wychowa, 

Trudno… Wszyscy się wynoście!” 

No i poszli sobie goście. 

Czy ta kwoka, proszę pana, 

Była dobrze wychowana?