„Co się stało, co się stało?”
„Gwałtu, mleko wyleciało!”
Przeraziła się kucharka,
Wyleciało mleko z garnka
I jak białe prześcieradło
Na patelni wierzchem siadło,
Jęło fruwać pod sufitem,
Przyśpiewując sobie przy tym:
„Dobre mleczko, smaczne mleczko,
Nie dla ciebie, kochaneczko!”
Rozgniewała się kucharka
I na mleko głośno sarka:
„Któż to słyszał, żeby mleko
Wyleciało tak daleko?
Zsiądź z patelni, zsiądź już prędzej,
Bo na zawsze cię przepędzę!”
Na te słowa mleko zbladło,
Przestraszyło się i zsiadło.
Chodźcie do nas. Zjedzcie z nami
Zsiadłe mleko z ziemniakami.