Żuk

Do biedronki przyszedł żuk, 

W okieneczko puk-puk-puk. 

 

Panieneczka widzi żuka: 

“Czego pan tu u mnie szuka?” 

 

Skoczył żuk jak polny konik, 

Z galanterią zdjął melonik 

 

I powiada: “Wstań, biedronko, 

Wyjdź, biedronko, przyjdź na słonko. 

 

Wezmę ciebie aż na łączkę 

I poproszę o twą rączkę” 

 

Oburzyła się biedronka: 

“Niech pan tutaj się nie błąka, 

Niech pan zmiata i nie lata, 

I zostawi lepiej mnie, 

Bo ja jestem piegowata, 

A pan – nie!” 

 

Powiedziała, co wiedziała, 

I czym prędzej odleciała, 

 

Poleciała, a wieczorem 

Ślub już brała – z muchomorem, 

 

Bo od środka aż po brzegi 

Miał wspaniałe, wielkie piegi. 

 

Stąd nauka 

Jest dla żuka: 

Żuk na żonę żuka szuka.