Pieśń dziadowska o św. Łazarzu

Tych dziadowskich pieśni, 

Co zmilknąć muszą 

Później albo wcześniej, 

 

Jeszcze wam jedną pieśń przynoszę w darze, 

Drodzy Łazarze! 

 

Sam jestem Łazarz, 

Siedzę pod kościołem 

Z rozwianym włosem, 

Z pochylonym czołem. 

 

Skrzypkę mam w jednej, smyczek w drugiej ręce, 

Czym was przynęcę? 

 

O czymże jeszcze 

Zaśpiewać wam mogę? 

Wywlokę z grobu 

Łazarza-niebogę,

 

Tego dziadygę, którego pamięta 

Biblija święta. 

 

Za dawnych czasów, 

Gdy jeszcze po ziemi 

Chodził Pan Jezus 

Ze skrzypeczki swemi,

 

Żył w ciepłych krajach – było to przed laty – 

Łazarz bogaty. 

 

Miał dużo pola, 

Ogrodów i sadów, 

Mieszkał w pałacu, 

Nienawidził dziadów,

.

Sierdził się srodze, kiedy w jego progi 

Szedł lud ubogi. 

 

Pewnego razu 

Tak ci się wydarza, 

Iż zaszedł Jezus 

Pod pałac Łazarza;

.

Szpik ssie mu z kości głodny trud podróżny, 

Pragnie jałmużny. 

 

“Nie mam nic darmo 

– Tak Łazarz odrzecze – 

Masz, widzę, skrzypki, 

Zagraj mi, człowiecze!

.

Tylko za piosnkę – tak mu zapowiada – 

Mam chleb dla dziada.” 

 

Zagrał mu Chrystus, 

A Łazarz niezwłocznie

Wyrwie mu skrzypki 

I łajać rozpocznie:

 

“Ja ci pokażę, jak ci zagrać trzeba 

Za kawał chleba.” 

 

Ale zaledwie 

Strun się dotknął smykiem, 

Wszystkie mu pękły, 

I z ogromnym krzykiem

 

Rzucił, zgniewaną potrząsając głową, 

Gęśl Jezusową. 

 

“Cóż to się dzieje? 

Nie takie narzędzie 

Miałem ja w ręku 

I w majsterskim pędzie

 

Grałem rozgłośnie, chutnie i rozrzutnie 

Na mojej lutnie.” 

 

“Pyszny człowieku 

– Jezus mu odpowie – 

Różni bywają 

Na świecie majstrowie,

 

Ale największy ten, co ma na względzie 

Własne narzędzie. 

 

Chcąc też skutecznie 

Z pieśnią iść w zawody, 

Trzeba porzucić 

Sady i ogrody,

.

Trzeba porzucić spichlerze i stajnie, 

Żyć, jak zwyczajnie.” 

 

Usłuchał Łazarz 

Jezusowej rady 

I z gotowością 

Szedł pomiędzy dziady,

 

Pomiędzy Pańskie poszedł apostoły 

Prawie że goły. 

 

Lecz, że nie tylko 

Człeka w swej osobie 

Chowa, lecz także i grajka, 

Więc w grobie

 

Musiały czekać niebiańskiej litości 

I jego kości.

.

Ale że Jezus 

Co chce, zrobić może, 

Wywołał z grobu 

W zmartwychwstannej porze

 

Cnego Łazarza, iżby był z nim razem 

Grajków obrazem.

 

I on z Jezusem 

Włóczy się po świecie, 

Dzisiaj go jeszcze 

Tu i tam znajdziecie:

 

Między biednymi, nie między panięty 

Jest Łazarz święty. 

 

Na zakończenie 

Tych dziadowskich pieśni, 

Co zmilknąć muszą 

Później albo wcześniej,

 

Jeszcze wam jedną pieśń przyniosłem w darze, 

Drodzy Łazarze!