Sonet II

Pierwsze uczucia, to kwiaty wiosenne,

Co się swą własną upijają wonią,

Przed żywszym blaskiem jeszcze w cień się chronią

I wierzą jeszcze w swe trwanie niezmienne.

 

Po nich, ach! inne stubarwne, płomienne,

Znów zakwitają i za słońcem gonią;

Wiedzą, że zwiędną – więc czasu nie trwonią

I gaszą tylko pragnienia codziene.

 

A później znowu wspomnień astry blade

Wschodzą samotne na schyłku jesieni

I chcą trwać tylko, i walczą z ulewą,

 

Widząc wokoło martwość i zagładę –

A w końcu jeden cyprys się zieleni,

Ponure, smutne rezygnacji drzewo.