Gdy serce pęknie na mróz…

Gdy serce pęknie na mróz

Jak w zimie buki pękają

Połóżcie mnie na wóz

Niech jedzie furka pejzażu

 

Niech wywiezie mnie z miasta

Gotycki kurnik toczy trąd

Tam nie ma komu podać

Żadnej z dwóch czystych rąk

 

Połóżcie mnie na wóz

Z widokiem na Bieszczady

Na wielki pożar gór

Na Rawkę i Stuposiany

 

Za wozem nikt nie pójdzie

Deszczyk wszystko pokropi

I konie same ruszą

Bo znają moje drogi