Pożar lasu

Gotuje się żywica

 

W kadłubach opalonych,

Z trzaskiem smoła wytryska

Z gęstwi – czerni skłębionych.

 

Słońce starło się z ziemią

 

Dym w nieba wgryza się oczy,

Jeleniom rogi płoną,

Ziemię rwą kopytami,

Prują przestrzeń czerwoną.

 

Pieką się w ogniu buki,

Sosny kwitną jak maki,

Syczą zgrozą jałowce,

Trzaskają suche krzaki.

 

Pędzą wyspy – polanki,

Pierzchają liliowe wrzosy…

Na mech sczerniały kapią

Żywiczne krople rosy.