Przed domem jarzębina

Przed domem jarzębina

Ku ziemi się ugina.

Widzisz, coraz to śmlelej

Jesień sobie poczyna.

 

Już z pożółkłych połonin

Hucuł swe stada goni.

Weź pierwsze z brzegu ziele,

Rozetrzesz je na dłoni.

 

W garsteczce tego prochu,

W trembity ruskiej szlochu,

W obłokach, ach, we wszystkim,

Jesieni jest po trochu.

 

Zapisz tę porę, zapisz,

Bo zaraz ją utracisz.

Pozbieraj ją, pozbieraj,

Jak umiesz, jak potrafisz.