Bliskość ciszy

Tak bardzo mi do ciebie 

Blisko

Ta cisza zrozumiała

Wszystko

Poprowadziła

Nas

Od gniewu

Ku drzewom

W ptaków śpiew

Wśród listków

 

Nie trzeba nam słów

Słowa ranią

Znów anioł

Ciszy jest

Jest przy nas

 

Położył nam

Swój palec chłodny na głodne usta

Wypełniła się pustka

Ucichł zgiełk

Co rósł w nas

 

Ta cisza jest

Jak łza

Łza co trwa

U powiek

Człowiek

W słowie

Gubi ją łatwo

Żyć bez łzy

Nie warto