Jak się człowiek nudzi

Wszystkiemu winien wolny czas

Ten na rozrywki i kulturę

Gdy Amor nam nie szczędzi łask

Oraz panienki poniektóre

Wysoki Sąd ogarnia śmiech

Gdy stoi przed nim smutny Pierrot

Co wypruwając z siebie dech

Ukrzywdził kilkadziesiąt sierot

Awarie w życiu osobistym

Damskie powództwa i pretensje

Ciężkie jest życie bigamisty

Kiedy ma tylko jedną pensję

Być może to był błąd

A wszystko bierze się stąd

 

Że jak się człowiek nudzi

To ciągnie go do ludzi

Tak szczerze, w dobrej wierze

Bo człowiek – stadne zwierzę

 

Wszystkiemu winien wolny czas

Ten na intelekt i spacery

Wkładasz paltocik, ruszasz w świat

Na odkrywanie swych Ameryk

Potem spotykasz ten swój typ

Na piękną, zdrową, męską przyjaźń

Cieszy cię każdy wspólny łyk

Żadnej kolejki nie omijasz

Potem się budzisz w szczerym polu

Jedynie w gaciach (wiatr w nie dmucha)

Nie ma zegarka, brak portfela

Skarpetek i kawałka ucha

Być może to był błąd

A wszystko bierze się stąd

 

Że jak się człowiek nudzi…

 

Wszystkiemu winien wolny czas

Godzina pusta, smutna, łysa

Gdy ulicami wielkich miast

Chodzisz i chciałbyś się zapisać

Filateliści nie chcą cię

Kalamburzyści odepchnęli

Zostaje jeszcze PPS

Ale zamknięty przy niedzieli

Poddane machinalnym rytmom

W asfalt uderza twe śródstopie

Czy człowiek to? Czy tamto widmo

Widmo co krąży po Europie?

Być może to jest błąd

A wszystko bierze się stąd

 

Że jak się człowiek nudzi

To ciągnie go do ludzi

Tak szczerze, w dobrej wierze…

… Ciężko żyć na kwaterze