Naszą miłość zabiła wielka płyta

Odchodzę

Jesteś zdziwiony

Przecież nic się takiego nie stało

Nasz niedługi spektakl skończony

Widocznie tak być musiało

Muszę odejść

Rozumiesz, muszę

Duszę się

Zrozum

Duszę

 

Naszą miłość zabiła wielka płyta

Tam nam trudno o bliskość było

W mrówkowcu betonowa klita

Chwili ciszy zabrakło na miłość

Rury wyją, trzaskają drzwi wind

Sąsiad z góry kładzie boazerię

A liryka się rozwiewa jak dym

Wszystko zmienia się w drętwą reżyserię

Nikt nie winien, o nic więcej nie pytaj

Nasza miłość zabiła wielka płyta

 

Odchodzę

Nie twoja wina

Czy ktoś trzeci, wiesz dobrze, że nie to

Chciałam bluszczem ku światłu się wspinać

A zwyciężył mnie szary beton

Muszę odejść

Rozumiesz, muszę

Duszę się

Zrozum

Duszę

 

Naszą miłość zabiła wielka płyta

Tak nam trudno o bliskość było

W mrówkowcu betonowa klita

Chwili ciszy zabrakło na miłość

Sąsiad z dołu puszcza nowy hit

Obok znowu się leją po mordach

A intymność to już tylko wstyd

Pieśń miłości w fałszywych akordach

Nikt nie winien, o nic więcej nie pytaj

Naszą miłość zabiła wielka płyta.