Tuwim, Julian

(ur. 13 września 1894 w Łodzi, zm. 27 grudnia 1953 w Zakopanem) – polski poeta żydowskiego pochodzenia, pisarz, autor wodewili, skeczy, librett operetkowych i tekstów piosenek, jeden z najpopularniejszych poetów dwudziestolecia międzywojennego. Współzałożyciel kabaretu literackiego „Pod Picadorem” i grupy poetyckiej „Skamander”. Bliski współpracownik tygodnika „Wiadomości Literackie”[a]. Tłumacz poezji rosyjskiej, francuskiej, niemieckiej oraz łaciny. Brat polskiej literatki i tłumaczki Ireny Tuwim, kuzyn aktora kabaretowego i piosenkarza Kazimierza "Lopka" Krukowskiego. Jego bratem stryjecznym był aktor Włodzimierz Boruński. Podpisywał się ponad czterdziestoma pseudonimami m.in. Oldlen, Tuvim, Schyzio Frenik, Wim, J. Wim, Pikador, Roch Pekiński.
A ja tak sobie wieczorem
A ja tak sobie wieczorem po ulicy chodzę,
Z podniesionym kołnierzem przy wytartym palcieAbecadło
Abecadło z pieca spadło,
O ziemię się hukło,Akacje
Białe akacje tchną wonią opiłą
Pod nocą srebrno-modrą,Apokalipsa
Ciosami świateł ciemności rozciął
Blask stutysięczny, nożowy zamach.Archanioł
Jakiż to uroczy facet!
kulturalny, religijny,Bal w operze
I zrzucony jest smok wielki, wąż on starodawny, którego zowią diabłem i
szatanem, który zwBambo
Murzynek Bambo w Afryce mieszka
czarną maskórę ten nasz kolezkaBerlin 1913
O, smętne, śnieżne nevermore!
Dni utracone, ukochane!Biblia cygańska
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.Biologia
Baby latem biodrzeją.
Soki w babach się grzeją,Brzózka kwietniowa
To nie liście i nie listki,
Nie listeczki jeszcze nawet -Całujta mnie w dupę
Apsztyfikanci grubej Berty
I katowickie węglokopy,Chrystus miasta
Tańczyli na moście,
Tańczyli noc całą.Chrystusie...
Jeszcze się kiedyś rozsmucę,
Jeszcze do Ciebie powrócę,Ci Którzy Nie Wiedzą...
Ci, Którzy Nie Wiedzą,
Że Nie Wiedzą -Ciemna noc
Człowieku dźwigający,
Usiądź ze mną.Czereśnie
Rwałem dziś rano czereśnie,
Ciemno-czerwone czereśnie,Czyhanie na Boga
Kto on zacz - nie wiem, lecz wszędzie Go czuję...
Błąkamy się po gwiazdach, po wichrach, po ziemi,Deszczyk
Jak wesoły milion drobnych, wilgotnych muszek,
Jakby z worków szarych mokry, mżący maczek,Do krytyków
A w maju
Zwykłem jezdzić, szanowni panowie,Do Losu
Miłość mi dałeś, młodość górną,
Dar ładu i wysokie żądze.Do Marii Pawlikowskiej
O, staroświecka młoda pani z Krakowa!
Strzeż się ! Biskup pieni się i krzyczy: horrendum!Do prostego człowieka
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,Dwa wiatry
Jeden wiatr - w polu wiał,
Drugi wiatr - w sadzie grał:Epistoła sentymentalna
1
Cieplutko w moim pokoiku,Erotyk
Już się o grzechy noce proszą,
Już z wiosny znów jak z bólu krzyczę,Erotyk o bzach
Bzy gęsto sterczą sztorcem,
Gruboziarniste i mokre,Et arceo
Odi profanum vulgus. Kościół czy kawiarnia,
Republika czy koni, wiec szewców czy armia,Ewa
Zaczęło się to dawno, dawno,
Najdawniej jak pamięć sięga,Exegi monumentum...
Smutek mnie obrósł kamieniem
I trwam, wspaniale żałobny.Falliczna pieśń
Dwudziestoletni bracia moi!
Dwudziestoletnie moje siostry!Gawęda rymowana o ojcu i synu o dwóch miastach i starej piosence
W mieście Łodzi, czterdzieści lat temu,
Pewien ojciec synkowi małemuGdybym był krzakiem świeżych, najczerwieńszych róż...
Gdybym był krzakiem świeżych, najczerwieńszych róż,
(A umieją one świeże być! Czerwone!)Giętko, żywo splatają się moje myśli...
Giętko, żywo splatają się moje myśli,
Jak dziewczynie koszyk z wikliny młodej.Hołdy
A to co za makabryczna kolejka?
Kto do Cienia z hołdami się tłoczy?Humoreska
Noc czarna, krucza,
Na ogród spadła,Inne
Zawsze gdy na mnie spojrzysz
wiedz, że jestem smutnyIntymny wiersz
Warto, warto żyć,
Wtedy pachniałaś bzami,Ja do ciebie nie mogę, nie mogę...
Ja do ciebie nie mogę, nie mogę...
Przyjdź ty, lesie, do mnie, do kaleki.Jak Bolesław Leśmian napisałby wierszyk „Wlazł kotek na płotek”
Na płot, co własnym swoim płoctwem przerażony,
Wyziorne szczerzy dziury w sen o niedopłocie,Jesteś znowu
Jesteś znowu! Mój Boże! Jak mi serce bije!
Jak mi sie wzrok owiośnił! Jak świat rozradował!Jeżeli
A jeżeli nic? A jeżeli nie?
Trułem ja się myślą złudną,Kamienie raczej rąbać
Kamienie raczej rąbać dla czerstwego chleba
I żuć go, by znów siły zdobyć na rąbanie,Karta z dziejów ludzkości
Spotkali się w święto o piątej przed kinem
Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem.Kartofle
Czujesz? Ogniskiem pachną te pogańskie lata,
Gdy iskrami trzaskały żagwie jałowcoweKobiece
Z rzeki szła wczesna. Kochała.
Chyliła szczęśliwą głowę.Kotek (II)
Miauczy kotek: miau!
- Coś ty, kotku, miał?Lilia
Rozchyliłem stulone płatki i pokazałem jej wstydliwe wnętrze kwiatu.
- Niech pan przestanie.List do kobiety
Gdybym ja nie był poetą,
A pani nie była kobietą,List zza oceanu
Piosenka
Listy miłosne
Inkunabuły, papirusy, palimpsesty!
Słowa runiczne! Etruskie słowa!Lokomotywa
Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa:Los
Taki to już los mój będzie,
Takie to już miłowanie:Ławka wyobraźni
Niby zwykły lecz niezwykły dzień słońca nie zapędzi w cień. W tym dniu musi być
słonecznie, bo w takim dniu jeŁódź
Gdy kiedyś czołem dosięgnę gwiazd
I przyjdzie chwały mej era,Melodia
Wczesna jesień - oto moja pora.
Siwy ranek - kolor mego wzroku.Mieszkańcy
Straszne mieszkania. W strasznych mieszkaniach
Strasznie mieszkają straszni mieszczanie.Milcząc
Zakochanemu tak szczęśliwie,
Tak nieszczęśliwie, jak ja umiem,Miłość najważniejsza
Ty jesteś moją żoną, to we krwi mojej tłucze
Popłochem, szczęściem, strachem, radością i wyskokiem!Mna zbytnie a niepowściągliwe dziwkochwalstwo naszego wieku
Zanadto się z damą cacka
Szarmancka brać literacka.Modlitwa
Modlę się, Panie, ale się nie korzę:
Twarde są słowa modlitwą zrodzone.Mój dzionek
Ledwo słoneczko uderzy
W okno złocistym promykiem,Moment
W szarym oknie sklepiku stała srebrna trumienka,
A przed szybą - maleńka, biedna, chuda panienka.Muza Tuwima działa
Zabrali kiedyś, dziewczynie coś,
co kryła przed światem ludziom na złość,Myśl
Doprawdy, żyję bardzo. Ale ja właściwie
Mam w życiu migotliwym jedną myśl jedynie,Na noże
Dzika gra! Straszna gra!
Oczy płoną! Serce gorze!Narodził się Jezus
Narodził się Jezus w ubogiej stajence,
By przynieść nam radość i Boskiej Panience,Nasza mądrość
Jakże ja cię będę uczył tej mądrości?
Myśmy ludzie cisi, myśmy ludzie prości.Nauka
Nauczyli mnie mnóstwa mądrości,
Logarytmów, wzorów i formułek,Niczyj
Niczyj ja jestem na świecie,
Niczyj, jak trawa lub zdrój,Nie poradzi tu żaden Protokół surowy...
Nie poradzi tu żaden Protokół surowy,
Żadne ceremoniału rygory niezłomne:Nie śmiej się z nich...
Nie śmiej się z nich. Nie wolno. Nie drwij. Bo to boli.
To przecież tacy biedni, tacy mali ludzie...Nieznane drzewo
Gdzie jesteś, drzewo mocne i dumne,
Rozgałęzione, liściami szumne,Noc
Przyjdziesz nocą. Zostaniesz do rana
I otulisz mnie lekko ramiony.Nuda
Niedzielnych popołudni szare, miejskie smutki.
Sucha, nudna jałowość ulic i podwórek.O "Gazecie warszawskiej"
Dość dużo rozumiem i wiem jak na "wieszcza",
Lecz jedno wyjaśnić mi proszę:O St. P.
Jadem i pianą z pyska
Pluje, parska i pryska,O suficie
Odkąd płyniesz po tym mieszkaniu,
Tym więzieniu moim dozgonnym,O wielki Boże et cetera...
O wielki Boże et cetera,
Cóż to się ze mną stało nagle,Odpowiedź
Gdzież mnie do poematów? Ledwo wiersz wykrztuszę
Z rozdygotanej krtani, drżąc o każde słowo,Ofiarowując serce
Posyłam ci bezdomne moje serce.
Co chcesz z nim zrób.Ogrody szpitalne
Uchwyć tę dziwną chwilę, tę niewysłowioną,
Co zwykle po południu schodzi na ulicęOkulary
Biega, krzyczy pan Hilary:
"Gdzie są moje okulary?"Ona
Kiełkował w duszy dziwny niepokój. (Przeczucia).
Ktoś grał (z moderatorem) fantazję Szopena.Ostry Erotyk
Składałem ci wizyty,
Okrutnie niezdobytej,Pan Hilary
Biega, krzyczy pan Hilary:
"Gdzie są moje okulary?"Patriota
Karczemny jestem człowiek,
karczemny patriota,Paulinka kretynka
Pięcioletnia Paulinka uprzejma i miła
mimo innych przymiotów bardzo skromną była.Pięć stolic
Zebrały się na targi i przekupy
Zwycięskie wrogi, zbrojne wolą silną,Piotr Płaksin
Wiliamowi Horzycy
Po prostu
Tak - po prostu: ten las i ta chwila
Wtedy rano, dwanaście lat temu.Pocałunek
Całowałem usta Twoje, całowałem je w ciemności, w czarnym aksamicie miłosnej nocy...Całowałem usta Twoje i wyczuwałemPoeta opętany uprzedza, na wszelki wypadek, Bogu ducha winną żonę
A jeżeli ja ci nagle syknę, świsnę i dam nura,
Trzasnę plackiem o posadzkę i płomieniem buchnę wzwyż?Poezja
Powstał w duszy mej wprost szaleńczy plan,
Plan, który można przyrównać herezji:Pogrzeb Prezydenta
Krzyż mieliście na piersi, a brauning w kieszeni
Z Bogiem byli w sojuszu, a z mordercą w pakciePokaż się z daleka...
Pokaż się z daleka,
Choćby z najdalszego,Potężny dzień! Na dobrych dziesięć burz pamiętnych...
Potężny dzień! Na dobrych dziesięć burz pamiętnych
Starczyłoby tych zderzeń wichury ze słońcem,Powiedzieć ci nie mogę
Powiedzieć ci nie mogę, jaki to żal bezbrzeżny:
dzień dzisiaj taki biały i taki bardzo śnieżnyProśba o piosenkę
Jeżelim, Stwórco, posiadł Słowo, dar twój świetny,
Spraw, by mi serce biło gniewem ocean&Prośba o pustynię
Już ja z ziemi nieba nie widzę
Już i gwiazdy na mnie nie wejrząPrzy okrągłym stole
Du holde Kunst,
in wieviel grauen StundenPstryk
Sterczy w ścianie taki pstryczek,
Mały pstryczek-elektryczek,Ptak
Na gałązce usiadł ptak:
Zaszczebiotał, zatrzepotałPtasie radio
Halo! halo!
Tutaj ptasie radio w brzozowym gaju,Ranki jesienne
Tylko te chłodne, pogodne,
Przewiewne ranki jesienne,Ranyjulek
Powinienem z wiatrami po ulicach się włóczyć,
W tłoku miast, podchmielony, najradośniej się chwiać,Raport
O film, panie ministrze,
Obrazili się wachmistrze;Rodowód
Po co się ciskasz, mój Wuerze,
Po co wymyślasz mi od żydka?Rozwiązują się nagle i lekko...
Rozwiązują się nagle i lekko,
Opadają, jak płatki kwiatów,Rzecz Czarnoleska
Rzecz Czarnoleska - przypływa, otacza,
Nawiedzonego niepokoi dziwem.Rzepka
Zasadził dziadek rzepkę w ogrodzie,
Chodził te rzepkę oglądać co dzień.Rzeź brzóz
Brzozom siekierą żyły otworzę,
Ciachnę przez ciało, rąbnę przez korzeń,Scherzo
Śpiewała wesoło- i nagle w śmiech,
Sam śpiew ją rozśmieszył: że śpiewa.Sen
Śniło mi się coś dziwnego:
Była aleja długa,Sitowie
Wonna mięta nad wodą pachniała,
Kołysały się kępki sitowia,Skakanka
"Żeby kózka nie skakała,
Toby nóżki nie złamała".Skwar
Było raz bardzo gorąco. Nieruchome, nagrzane powietrze. W najsroższy
upał leżałem na słońcu, lubując sięŚlusarz
W łazience cos sie zatkało, rura chrapała przeraźliwie, aż do przeciągłego
wycia, woda zaś kapała ciurkiSłoń Trąbalski
Był sobie słoń wielki - jak słoń.
Zwał się ten słoń Tomasz Trąbalski.Słopiewnie
Karolowi Szymanowskiemu
Słowisień
W białodrzewiu jaśnie dzni słoneczko,
Miodzie złoci białopałem żyśnie,Słówko o księżycu w stawie
Księżyc do wody się rzucił,
Fosforycznym świeci topielcem.Słowo i ciało
I
Sokrates tańczący
Prażę się w słońcu, gałgan stary...
Leżę, wyciągam się i ziewam.Spleen
Ze znudzenia, ze znużenia
Pusto, sennie, mdło.Spóźniony słowik
Płacze pani słowikowa w gniazdku na akacji,
Bo pan słowik przed dziewiątą miał być na kolacji.Sprzątanie
Absurdalne czynności. Elektrolux- słoń-
Ssącą trąbą wyje. Żrącym sadłemStaruszkowie
Patrzymy sobie na ulice
Przez wpółrozwarte okienniceSztandar
Prawda, prawda, czarnoleski Janie:
"Serce roście patrząc na te czasy!"Tak i nie
Już mi jest wszystko jedno,
Czy powiesz "nie" czy "tak",Trawa
Trawo, trawo do kolan!
Podnieś mi się do czoła,Ty
Ty trzymasz mnie na ziemi,
Ty wznosisz mnie do nieba,U Stóp Zbawiciela
Na krzyżu w cierpieniach umierał Zbawiciel
Krwią oczy zalane, oddawał swe życie.Umarł
Jak gdyby nigdy nic:
WieźliVenus
Gdy Venus miała szesnaście lat,
Zauważyli rodzice,W lesie
Na twardych korzeniach ślisko,
Na mchu głęboko i miękko,Wiatr ją prosi
W dzień jest wietrznie, słonecznie i wrześniowo złociście,
Nocą wiatr ociemniały suche przewraca liście.Wieczorny wiersz
Czasem u szczytu ulic zachód żółtym blaskiem
Mury niebios rozwala na złomy płomienne.Wiersz
O czym? O pewnym wieczorze.
Od wina i czerwca był ciepły.Wiersz powściągliwy
Nie wiem jak to wyrazić... Bo wszystko
ma swoją miarę i stopnie i skalę...Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali
Absztyfikanci Grubej Berty
I katowickie węglokopy,Wiosna
Gromadę dziś się pochwali,
Pochwali się zbiegowiskoWspomnienie
Mimozami jesień się zaczyna,
Złotawa, krucha i miła.Wszystko
Oddać ci wszystko: każdy sen i drgnienie,
Każdy nerw ciała, każdy ruch i krok!Z okruszynami młodości - co robić?
Z okruszynami młodości - co robić? Rozrzucić ptakom?
Można i ptakom rozrzucić, można i w słowa powkładać.Z wierszy o Małgorzatce
1
Zacisnąć pięści, zaciąć zęby...
Zacisnąć pięści, zaciąć zęby,
Spod bruzdy gniewu patrzeć w świat,Zakochany bibliofil
Ballada Tragiczna
Zapach szczęścia
Wtedy paloną kawą pachniało w kredensie
A zimne, świeże mleko, jak lody, wanilią.Zawsze mi się w życiu szczęściło i szczęści...
Zawsze mi się w życiu szczęściło i szczęści,
Los mi nie pożałował ni darów, ni pieszczot...Zdarzyło mi się to pierwszy raz...
Zdarzyło mi się to pierwszy raz -
Na palcach chodzić po ogrodzie.Zmęczony burz szaleństwem
Zmęczony burz szaleństwem, jak statek pijany,
Już niczego nie pragnę, jeno wielkiej ciszyZnów to szuranie...
"Wznoszą się prostaczkowie i osiągają niebo - a my ze swoją wiedzą
pogrążamy się w piekle."Zupełnie nieznajomej, raz widzianej
...I podejde na ulicy.
I coś powiem, jak to zwykle...Życie
Do krwi rozdrapię życie,
Do szczętu je wyżyję,Życie moje
Krwi, snów, mknień, żądz,
Gór, chmur, drżeń, zórz,Życie? - Rozprężę szeroko ramiona...
Życie?
Rozprężę szeroko ramiona,Żydek
Śpiewa na podwórku, tuląc się w łachmany,
Mały, biedny chłopiec, Żydek obłąkany.Żydzi
Czarni, chytrzy, brodaci,
Z obłąkanymi oczyma,