Akacje

Białe akacje tchną wonią opiłą

Pod nocą srebrno-modrą,

Jakgdyby innych kwiatów nie było

I wcale być nie mogło.

 

Te ciemne liście i białe kwiecie

Szelestnym szemrzą szeptem,

Jakgdybym żadnych głosów na świecie

Nie słyszal nigdy przedtem.

 

Tak przez gałęzie lśnia gwiezdne dale

I taki cichy ten wieczór,

Jakgdybym jeszcze nie kochał wcale

I tylko Ciebie przeczuł.