Apokalipsa

Świat żyje w pokoju, nie przeczuwając złego,

Jak nagle wojna nastanie

 

Ludzie będą padać jak kłosy

Śmierć przyjdzie na żniwa zebranie

 

Wszędzie będą jęki błagania,

Ranni prosić pomocy.

Dym od pożarów będzie słońce zasłaniać,

Dzień stanie się podobny do nocy.

 

Bóg ześle kare na grzesznych ludzi,

Za to, że Boga nie chcieli.

I za złe czyny i cięzkie grzechy.

Da aby w cierpieniach ginęli.

 

Z  nieba na ziemię będzie schodził w promieniach

Pan Jezus

Osądzić żywych i zmarłych

Aby ukarać za grzechy plemię,

Poddanych obecnych i dawnych.

 

Juz nie pomoże płacz i błagania,

Wyrok zapadnie sprawiedliwy.

Każdy dostanie na co zasłużył,

Za winy kiedy był żywy.