Archanioł

Jakiż to uroczy facet!

kulturalny, religijny,

absolutnie apolityczny 

i zupełnie bezpartyjny.

 

Jakie wzniosłe ideały

głosi szeptem na uboczu!

jaki czysty, święty płomień

bije z tych szlachetnych oczu!

 

Jakiż on ma program piękny,

słuszny i prostolinijny:

absolutnie apolityczny

i rozkosznie bezpartyjny!

 

Ma być tak: Cywilizacja,

Demokracja, Wolność Słowa,

Duch Zwycięzca, Rząd Wszechludzki

Tudzież Zgoda Wszechklasowa.

 

Serce rośnie, kiedy słucham

jego tyrad melodyjnych,

absolutnie apolitycznych

i uroczo bezpartyjnych.

 

Ma być również Sprawiedliwość,

Czysta Sztuka, Pokój Wieczny,

Miłość, Błogość, Szczęście – słowem

świat wspaniały i bajeczny.

 

Taki program zachwyt budzi!

Toż to istny raj biblijny:

absolutnie apolityczny

i cudownie bezpartyjny.

 

“Wieszczu, mówię, bóstwo moje!

wszystko pięknie i prześwietnie,

ale jak to niby zrobić

i wprowadzić w czyn konkretnie?

 

Wszyscy pójdą za twym głosem,

każdy cię jak zbawcę przyjmie –

Absolutnie! Apolitycznie!

Z entuzjazmem! Bezpartyjnie!

 

Ale powiedz mi, wieszczuniu,

archaniele i proroku,

kto załatwi te drobnostki:

szczęście, zgodę, wolność, pokój?”

 

Wieszcz zadumał się głęboko,

potem westchnął elegijnie

(absolutnie apolitycznie

i przedziwnie bezpartyjnie) –

 

I natychmiast najkonkretniej

opowiedział o swym planie:

zaczął od Sanctissimusa,

skończył zaś na Guderianie.

 

Tak wylazła z Archanioła

stara świnia reakcyjna:

absolutnie apolityczna

i zupełnie bezpartyjnja.