Dwa wiatry

Jeden wiatr – w polu wiał,

Drugi wiatr – w sadzie grał:

Cichuteńko, leciuteńko,

Liście pieścił i szeleścił,

Mdlał…

 

Jeden wiatr – pędziwiatr!

Fiknął kozła, plackiem spadł,

Skoczył, zawiał, zaszybował,

świdrem w gore zakolowa

I przewrócił się, i wpadł

Na szumiący senny sad,

Gdzie cichutko i leciutko

Liście pieścił i szeleścił

Drugi wiatr…

 

Sfrunął śniegiem z wiśni kwiat,

Parsknął śmiechem cały sad,

Wziął wiatr brata za kamrata,

Teraz z nim po polu lata,

Gonią obaj chmury, ptaki,

Mkną, wplątują się w wiatraki,

Głupkowate mylą śmigi,

W prawo, w lewo, świst, podrygi,

Dmą płucami ile sil,

Łobuzują, pal je licho!…

 

A w sadzie cicho, cicho…