Ranyjulek

Powinienem z wiatrami po ulicach się włóczyć,

W tłoku miast, podchmielony, najradośniej się chwiać,

Od andrusów, dryndziarzy powinienem się uczyć

Gwizdać, kląć, pohukiwać na psiakrew i psiamać!

 

Od rynsztoka do ściany zygzakami się toczyć,

Ranyjulek! swobodny, bezpański, jak pies!

Sińce łapać na słupach, w zbiegowiskach się tłoczyć,

Na parkany wdrapywać się wiosną po bez!

 

I kapelusz dziurawy liliowymi kwiatami

Na swą chwałę ustroić i na chwałę swą chlać,

I znów w kwiatach się włóczyć po ulicach z wiatrami,

Podnieś łeb, gwiazdy łykać i na nogach się chwiać!