Sztandar

Prawda, prawda, czarnoleski Janie:

“Serce roście patrząc na te czasy!”

Tętnem krwi czerwono-chorągwianej

Zaszumiały nasze miasta jak lasy.

 

Jakaż miała się odezwać muza

Prócz tej jednej – bojowej, piosennej?

Jakiż kwiat mógł wybuchnąć na gruzach,

Jeśli nie ten pnącz czerwonopienny?

 

I dlatego ze stolicą rosną

I po piętrach jej wspinam się kwieciem.

A ojczyzny mojej wielką wiosnę

Jako sztandar wznoszę nad stuleciem.

 

Taki sztandar, że ziemię okryje,

Taki sztandar, że w wieki ponosi,

I gdziekolwiek jego drzewce wbiję,

Tam początek będzie ziemskiej osi.