Wiersz powściągliwy

Nie wiem jak to wyrazić… Bo wszystko

ma swoją miarę i stopnie i skalę…

Zakochałem się w tobie, pani,

w pewnej mierze, rzekłbym, niebywale.

   

Do pewnego stopnia… bo miłość

ma swą skalę i miarę, i stopnie.

Słowem… nie wiem, jak to wyrazić…

Kocham ciebie nieomal okropnie

 

Jestem bliski mniej więcej szaleństwa

i poniekąd w miłosnym obłędzie, 

niezupełnie, ale, rzekłbym, prawie,

bo kto może przewidzeć, co będzie.

 

Jeśli pani… także coś takiego,

coś… plus minus… na ogół, powiedzmy,

oczywiście – bez zobowiązań,

pod uwagę wziąwszy stan obecny…

 

Jednakowoż (bo kto może wiedzieć?)

jeśli sądzisz, że przypuszczalnie –

proszę jakoś mi o tym powiedzieć

z zastrzeżeniem, ewentualnie.