Zacisnąć pięści, zaciąć zęby…

Zacisnąć pięści, zaciąć zęby, 

Spod bruzdy gniewu patrzeć w świat, 

Iść pod wysoki, szumny wiatr, 

Bijący w twarz, tłukący w świat, 

Jak rebeliantów twarde bębny. 

 

Oto samotnych prosta droga: 

Wielki, przeciągły wichru huk. 

Groźny, szumiący w wichrze Bóg

I burza w chmurach – Jego pięść złowroga. 

 

I ja i On w odwiecznej męce

Miłością rozsadzamy świat, 

W niebie szaleją mściwe ręce

I jego oczu gwiezdny grad. 

 

A jeśli grom – to On, to On

Na dół płonącą runął głową! 

A jeśli krzyk – to ja, to ja: 

Ludzkiego buntu boże słowo.