Zawistowska, Kazimiera

Z domu Jasińska, ps. Ira - polska poetka okresu Młodej Polski, tłumaczka.
1831
W dziejów księdze - pył, atom... lecz biją zeń luny
Jak ongi z Mojżeszowych krzaków gorejąAgnieszka
Pan na jej duszę jak na harfę złotą
Dłonie położył - i rzekł: Moją będzie,Biała królewna
Panagia
Biesiada miłosna
Z czerwonych malw krojone usta wciąż niesyte
Krzyczą prośbą o rozkosz. Już spadło warg piekło,Chciałabym
Chciałabym, z tobą poszedłszy w zaświaty,
Wtulić się w jasność jakiejś białej chatyCienie
Idźcie z mej duszy - idźcie drogą mleczną
Po gwiazd gościńcu - a na wasze głowyCieniem, byłeś ty dla mnie
Cieniem byłeś ty dla mnie, bladym, wątłym cieniem.Ciszy, ach ciszy!
Ciszy, ach ciszy! Daj mi twoje dłonie,
Błękitne światłem, ochłodzone rosą -Cmentarz
Twardo posnęli i nie wyjdą w pole,
Choć dzwonią sierpy wśród złotej kurzawy,Czasem ma dusza...
Czasem ma dusza jakby świetlna grota
Godowych świateł nieci krąg olbrzymi.dla M.J.
Rycerskie i wysmukłe masz kontury ciała,
Jakobyś starych mistrzów żywym była tworem,Epitafium
Długie czarne warkocze więzione w twej dłoni,
W złocie jaskrów zerwanych u leśnej krynicy.Epitafium II
Ze spichrza twojej duszy wziąłeś dziwne ziarna,
Aby posiać w mej duszy ugory jałowe,Epitafium III
O maków purpurowych, kraśnych maków kwiecie?
O usta całowane - drogie usta twoje!Fragment
Nagą, choć w kwiatów i klejnotów dumie
Jesteś Ty, Duszo!... Przechodniom Cię daję -Godzinki
Zacznijcie, wargi nasze, chwalić Pannę Świętą!
Chwal Niepojętą!Herodiada
Czy wiesz co to rozkosz? Czy cię nie poruszy
Szept bladych kwiatów w takie noce parne?Idziesz ku mnie?
Idziesz ku mnie?... Poza mną las krzyżów sczerniały,
Więc strudzonam już bardzo... czczych szukałInez De Castro
Milsza mu była niż sceptr i korony,
Okrutny tyran kastylskiej stolicyJ.D.
Z polskich kłosów wiatr zebrał ów wszystek, pył złoty,
Co świeci skier blaskami w warkoczyJesienią
Jak gwiazdy spadłe na czarne zagony
Jaśnieją sterty pszenne i żytniane,Jesienną nocą
Tobie III
Kasztelanki
I
Sam rozplatał jej ramion mdłejące okowy...Kędy ty idziesz...
Kędy Ty idziesz, na białe przestrzenie
Kładzie się ciche i senne milczenie -Kleopatra
Piła dusze, jak perły w rubinowej czarze -
Antonia i Cezara dusze piorunowe -Kochałam ciebie
Kochałam Ciebie i czasem bojowe
Zbroje Ci kładłam - czasem harfę w dłonie -Kocham ciebie
Kocham Ciebie, bo wracasz Ty mi wiosnę złotą
Mej młodości i jasne powracasz miraże.Królestwo moje
Królestwo moje nie na tej ziemi,
Fale je skryły grzywami piennemi,Ksieni
Na marginesach sztywnych psałterzy
Ksieni szlak zdobny okrasza złotem,Lubię barwy
Lubię barwy przymglone, miękkie i spłowiałe,
Blade tęcze, rzucone w gotyckie arkady -Lwica
Dwa cielska krwią ociekle pod pustynną spieką.
Lwy, w miłosnych zapasach, piersią o pierś wsparte.Magdalena
Drobną stopą zdeptawszy syryjskie purpury
Słuchała nieruchoma, przegięta niedbaleMęka
Gdy łaknę samotności męką rozgorzała,
Myśl jak piorun czerwony zapala me loże!...Mniszki
Idą ciche, powiewne przez jasne przestrzenie,
Przez łąk szmaragd sycony złocistymi skrami,Moja dusza
Moja dusza jest łąką chaotycznych kwieci -
Czasem nęcą ją gwiazdy, czasem usta świeże,Nie odchodź...
Nie odchodź...jako motyl świt się jeszcze waży
Na krawędzi północy... jeszcze sen kołyszeNie wiem...
Nie wiem...dziś serce moje gra płomienne baśnie!...
Gra moim nagim piersiom, jak różom wilgotnym,Noc (I)
Cicho stąpa, gwiezdnymi połyskliwa ćwieki,
Czarna lilia, przysłana z rajskich wirydarzy,Noc (II)
Mówi do mnie noc każda szeptem tajemnicy,
Snów szalonych bezbożnych - trzepoty motyle...Panagia
Naiwną ręką mistrza przed laty
W ołtarz cerkiewny sztywnie wtłoczona -Pijane szaleństwo (I)
Może kędyś się śmieje winograd gór stokiem,
W zielonej zawierusze pnąc piersią ku górze.Pijane szaleństwo (II)
Jako rubiny ciężkie - słowa biegną senne...
Żar krwawą mgłę rozwiesił...stopił się w wejrzeniu,Powrotna fala
O powrotna łez falo - powrotne głosy
Z pogrzebanej przeszłości - dłoń szczodrych szafarzyPróżno wołasz...
Próżno wołasz... za nami upiorna gromada
Widm i cieni się wlecze, dusze nam targaPrzed burzą
W chmur wilgotnych szarudze szmat krwawej purpury
Niby witraż w stok piekieł pożarnych wtłoczony.Śnieg
Loty kwiatów rozwitych na mistycznej łące -
Oderwanych od łodyg, ściętych kwiatów pęki.&nbSpadłe liście
Na srebrne stawu zwierciadło lecą
I świecą złotem, i miedzią świecą,Święte
I powstały, jak świetlne wstają meteory,
Z łun pożarnych poczęte i krwawej topieli,Szaleństwo
Nie mów mi, żem szalona! Chcę byś ty oszalał!
Całą duszą wybiegam co dzień na rozstaje,Tęsknota
Brzemienna w obłęd pragnień schodzi noc gorąca,
Purpurowe opaski rzucając na skronie,Tobie (I)
Daj mi sny twoje - daj ten sen skrzydlaty
O mnie prześniony - ja chcę duszę własnąTobie (II)
Bądź ty mi dobrym - zejdź sercu mojemu
Jaśnią podobną ciepłu słonecznemu -Tobie (III)
Chciałabym, z tobą poszedłszy w zaświaty,
Wtulić się w jasność jakiejś białej chaty.Umarłej duszy
Wieniec ci plotę - w szmaragdy mirtowe
Plotę dziewicze uskrzydlone pąkiWieczorem
Z tęczy i ze krwi chmury łunę plotą,
Niebo się krasi bajecznymi kwiatyZ Wizji Piekielnych
Pieśń V Piekła
Złudy
Jak szum muszli - przeźroczy kielich mój nalany
Śpiewa najsłodsze pieśni słodkim, krwawym winem,Zmierzch
W mgieł opalach się wlecze i pełza powoli
Przez sczerniałe ścierniska, pełne zimnej rosy,Znużenie (I)
Czerń skrzydeł Twoich kładziesz mi na lica -
A przez tych skrzydeł okiennicę czarną,Znużenie (II)
Moja dusza jest łąką chaotycznych kwieci
Czasem nęcą ją gwiazdy, czasem usta świeże,Zwiastowanie
Zdrowaś Maryjo! W blasków powodzi
Goniec niebieski w Twe wrota wchodzi