Ciszy, ach ciszy!

Ciszy, ach ciszy! Daj mi twoje dłonie, 

Błękitne światłem, ochłodzone rosą – 

Jak kwiatem nimi opleć moje skronie, 

Niech mi sen, spokój i chłód nocy niosą. 

 

Ciszy, ach ciszy! Włosów falą złotą 

Przed moim wzrokiem skryj ust twych pożary… 

Bądź dziś posągom podobna martwotą, 

Bądź dziś urokiem nie dotkniętej czary.