Lubię barwy

Lubię barwy przymglone, miękkie i spłowiałe, 

Blade tęcze, rzucone w gotyckie arkady – 

I przesiany przez liście lubię promień blady, 

Którym słonce ozłaca tumy spustoszałe. 

 

Lubię mroki w marmury otulone białe, 

Rozwleczonych kadzideł błękitnawe ślady 

I rzewne, średniowieczne, naiwne ballady – 

W dźwięk gitary zaklęte idylle nieśmiałe. 

 

I lubię w starych freskach prześnione gawoty, 

I spłowiałych jedwabi romantyczne wonie, 

Miłosnych talizmanów sczerniałe pozłoty 

 

I tęskną pieśń truwerów na teras balkonie – 

Pieśń miłosną, co lecąc w omszone krużganki 

Nad krosnami samotnej drżała kasztelanki.