sonet z “Anioła śmierci”

Wszystko więc przeszło, wszystko przeminęło

i nigdy, nigdy, nigdy nie powstanie;

wszystko w grobowe runęło otchłanie,

na wieki wieków, na wieczność runęło…

 

Milczące, ciche, straszne śmierci dzieło…

Niczymże szczęście? niczymże kochanie?

Niczym ból?… Niczym! W głuchym oceanie

ileż okrętów bez śladu zginęło…

 

Trzy siostry były, trzy siostry, jak Psyche,

przeczyste, jasne, trwożliwe i ciche:

Wiara, Nadzieja, Miłość ich imiona…

 

Z tych dwie umarły, a trzecia nad nimi

w niemej boleści, z rękoma zwisłymi,

Miłość, stanęła jak słup odrętwiona.