Wybiegła Dusza

Wybiegła dusza znowu tak, jak wprzód,

snuć się po lasach, nurzać w szumie wód,

na skał się wdzierać osępiały szczyt,

słuchać na stawach gry lodowych płyt,

pośród spróchniałych jaworowych kłód

kłaść się i w otchłań wchodzić ciemnych grot,

błąkać się w halach, przełęczach i graniach,

i uleciawszy na wichrowych skrzydłach,

w chmur się kołysać falujących sidłach

Wybiegła dusza… Tak z wierzyca wrót

jeleń puszczony, gdy go zawiał chłód

rozległej puszczy, z nie skoszonych łąk

won doleciała, nozdrza rozciął ciąg

ostrego wiatru; gdy już żaden próg

orlich mu więcej nie tamował nóg:

wybiegł – i runął… Bujne jego siły

tam się w zwierzyńcu starły i strawiły…

Wybiegła dusza…