Okno na zachód

Horyzont jest kuty w ciężkim złocie,

a taki lekki jak wspomnienie piór,

jak dziecinny obrazek można by zdjąć go ze ściany

wypiętrzonych, wypierzonych chmur.

Czekać na co? okno szybuje nieomal,

unosisz się ty, zwierzęta i żagle z koralu.

Ten widok się przeciera jak stary gobelin.

Czekać na co? Stąd widać najdalszy brzeg żalu.