Chciałem już zamknąć dzień…

Chciałem już zamknąć dzień na klucz,

Jak doczytaną księgę,

Owinąć się czarną ciszą.

I zasnąć na potęgę

 

Aż tu za oknem wściekła zorza,

Budząca radość i przestrach,

Rozbłysła niczym pożar

Wybuchła jak orkiestra

 

Oto dzień nowy i świat nowy

Tysiącem dziwów gra mi.

Zerwałem się na równe nogi

Przed wysokimi stanąłem schodami