Ogród przedziwny

W przedziwnym mieszkam ogrodzie, 

Gdzie żyją kwiaty i dzieci 

I gdzie po słońca zachodzie 

Uśmiech nam z oczu świeci. 

 

Wodotrysk bije tu dziwny, 

Co śpiewa, jak śmiech i łkanie; 

Krzew nad nim rośnie oliwny 

Cichy jak pojednanie. 

 

Różom, co cały rok wiernie 

Kwitną i słodycz ślą woni, 

Obwiązujemy lnem ciernie, 

By nie raniły nam dłoni. 

 

Żywim rój ptaków, co budzi 

Ze snu nas rannym powiewem, 

Ucząc nas iść między ludzi 

Z dobrą nowiną i śpiewem. 

 

I mamy ule bartnicze, 

Co każą w pszczół nam iść ślady 

I zbierać jeno słodycze 

Z kwiatów, co kryją i jady. 

 

I pielęgnujem murawę, 

Plewiąc z niej chwasty i osty, 

By każdy, patrząc na trawę, 

Duszą, jak trawa, był prosty.