Pawlikowska-Jasnorzewska, Maria

Polska poetka i dramatopisarka dwudziestolecia międzywojennego. Laureatka Złotego Wawrzynu Akademickiego Polskiej Akademii Literatury. Luźno związana ze Skamandrem.
10 kwiecień
Śnieg i słońce! A w słońcu koszula się huśta...
- - - - - - - - uśmiechniętymi ustyA cup of tea
Zbombardowanym, bezdomnym, rannym...
A gdy przyszedł...
A gdy przyszedł już nareszcie jako prawda, nie jak sen
podścieliła mu pod nogi swoich włosów zwiewny leAch, to nie było warte...
Ach, to nie było warte
by sny tym karmić uparteAeroplan
Aeroplan, najpiękniejszy ptak biały,
leci w oddal, ponad chmur szarzyznę?Akacje
Z gęstwy białych akacji,
jakby z dusznej stacji,Akacje w nocy
Tysiączne małe liście na drzewie akacji
w ruchliwych siwych włosach szeleszczą złowieszczoAkrobacje gąsienicy
Gąsienica
zwija się i klęczyAkwarium
I
Ścierpnięty ze złości głowonóg o smutnych oczach starca,Akwatyki
I
Koła deszczu przędą się na wodzie...Alchemia baniek mydlanych
Ze słomki rozkrajanej na złocistą gwiazdę
wyrasta pierwsza bańka: biała, mętna, nudna,Amazonka
Gąszcz złotoblady
jak zeschły wieniec dębowy.Amory
Nagła myśl i możliwość buchająca pieśnią,
o której sen ostrzegał radosnym półgłosem...&nbsAnioł i Jakub
Jak Jakub z Aniołem, tak ja z tym wspomnieniem
mocuję się nadaremnie,Anioł odszedł
Skrwawione ręce, opalone skrzydła -
Anioł usłyszał - "Odejdź! nic nie wskórasz."Ann
Gdy wróg na spadochronie, ranny, wylądował
Po niefortunnym locie, złamany i słaby,Anno Domini
Styczeń:
Z wód Styksu wypływa,Antoniemu Słonimskiemu
Cofa się fala,
w dzień mojego życia,Argument kosmiczny
Prawy poszedł na prawo,
Nieprawy - na lewo,Astronomowie
Wzgardzilimy surową ojczyzną
i słodką, kuszącąAtlas
Nie odchodź, piękny Atlasie!
Moje niebo na tobie spoczywa!Babcia
Za lat pięćdziesiąt siądzie przy fortepianie
(będzie miała wówczas wiosen siedemdziesiąt cztery)Babka
Pierś moja coraz słabiej oddycha,
krew moja coraz wolniej płynie,Bajka
Król elfów, światem zatruty,
Wichrem z daleka przywiany,Balet powojów
Zachód dogasa...
Już się stroją,Barwy
Oto jest fiolet – drzewa cień idący żwirem,
fiolet łączący miłość czerwieni z szafirem. –&nbBarwy narodowe
Biało-krwawy,
Krwawo-biały, lnianyBeatrycze
1
Krytykujesz rodaczki, w gniewie i goryczy,Berceuse
Oczy twe ciche są jeszcze, oczy twe ciche są jeszcze,
kiedy mnie bierzesz w ramiona -Bez ciebie
Nudno jest tu bez ciebie. Nudno do obłędu!
Jestem jeszcze wraz z wiewiórką i pieskiem,Bez turecki
Rozwiane minarety,
meczety, kopuły,Bezpieczeństwo
Boicie się o mnie? Dlaczego?
Ach, życie jest burzliwe i złe nieskończenie,Biała dama
Biała damo, przeźroczysta damo,
lśniąca w krześle księżycową plamą.Biały krzyżak
Przeszywszy kilkakrotnie pierś okrutną szczęką
zmotanej pajęczyną niechybną a miękkąBiały kwiat
O tarniny bielańskie, głogi i ożyny,
Storczyki w Lasku Wolskim, cenne i nieliczne,Bliźni
Obce nam dzisiaj dawne słowo "bliźni"
Więdnie jak róża i krwawi jak rana...Bławatek
Wyciąg z bławatków, to znane collyrium
Na przekrwienie spojówek, z których łza się toczy.Błotnik
Po stalowem, polewanem błocie,
pełnem nieba, drzew i kamieni,Bratki
Gromadą Bratków Z Głębi Cmentarza
Wschodzą Umarli,Bratki cmentarne
Umarli wychodzą z ziemi
gromadą bratków;Brudna wiosna
W okrągłych błotnych miskach
z obcasów i kopytBuki
Jeżyny pajęczyny
puszczają z niechęciąBurza I
Uciekają spłoszone chmury,
Deszczowe unosząc brzemię,Burza II
Przeżywamy dziś burzę, drzewa! ja i wy.
Lecz ja szepcę słowa najcichsze,Butterfly
Biała Mistress Pinkerton czeka przy sztachecie,
lecz już Butterfly po ścieżce kroczy:Być kwiatem
Rozkwitają. Milczą pośród liści.
W kij związane lub pną się na kratę...Bzy zerwane w nocy
Obudziłaś nas! Ach, ileż gwałtu,
Ileż rosy nawalnej!Chciałbym zaśpiewać ci
Chciałbym zaśpiewać ci - lecz serce mi bije na trwogę,
piosenkę cichą i złotą, jak kraje własne, kochane,Chinoiserie
Nie po to chcę jechać do Chin,
by widzieć piękne świątynie,Chmura
W turkusowej sadzawce
wśród chmur,Christmas cards
Angielko zacnego serca, która na bliskie już więta,
Wybierasz powinszowania urzeczona nimi - zaklęta,Chustaki i serdaki
Wy na serdakach góralskich wyszycia
któreście ziołom podobne znad drogiChwasty morskie
Rozrzucone dokoła
Chwasty o czarnych gruczołach,Chwiejność i zdrada
Jak płaszcz na haku w kajucie huśtanej
chwieje się życie, omdlałe wahadło.Chwila depresji
Nigdy do dzisiaj, o wieczny spokoju,
O ciszo śmiertelna,Chwila na werandzie
wicher u okiennic zgrzyta
drzewa są raz głośniejsze raz cichszeCiało szczęścia
Wtem, gdy się księżyc zachmurzył,
dświękły kroki od wichry prędszeCień
Byle ten obłok niełaski
z naszego słońca się zwlókłCień babki
Straszy, tren wlokąc z tyłu,
w muślinach indyjskich z pyłu.Ciężarna
Egzotyczaś, ty, matko,
objuczona ciężarem,Ciotki
Ciotki nie były piękne, nie miały nic z wróżek.
Były dzielne, szczawiowe, barchanowe żony.Cisza
Spokojna jestem w ciszy. - Nie chcę myśleć więcej
- co mną jest gdzieś odeszło w jakimś tajnym celu -Cisza leśna
Jak jednorożec z bajki, piękniejszy nad słowa,
cicho i dumnie -Ćma
Fotel i książki, i świeca z cieniem
i nagle w świecy jęk pełen skarg:Cnoty
Wszystkie cnoty miłe Panu Bogu &nCykorie
Fiołkowo-niebieskie tęsknoty
twarzą ku ziemi leżąceCzarownica podlotek
Usiądę, by zapłakać w najciemniejszym kącie.
Załamię ręce,Czas krawiec kulawy
Czas, jak to Czas, krawiec kulawy,
z chińskim wąsem, suchotnik żwawy,Czerwony zegar
Biją śpiesznie zegary
terczą, tętnią i kują,Dębowe liście
O, nie myśl o wawrzynach,
Kiedy siedzisz pod dębem,Dni
Życie moje wstawione w cień
więdnie bez światła dziennego.Do mięsożerców
Dla nich ryby skrzelami pracują w szaflikku,
mając na ustach ciszę i krwawiące rany.Do słońca
Oko Trójcy, słońce złotorzęse!
Leczniczą Twoją, ponadfiołkową źrenicąDom na modrzewiu
Na niebotycznym modrzewiu,
modrzewiu o lekkich włosach,Drzewo genealogiczne
Wiem, żeś ojczyzną moją, o morze prześliczne!
Jak krew mi własna szumi twoją głąb trawiasta.Dwa słońca
Kogut padł dzisiaj martwy piejąc “kukuryku",
jęk się rozległ na dachach, w oknach i na wieżach&nbsDywan perski
Kwadrat żółty żałośnie stał na czarnej plamie,
patrząc, jak krzyże białe idą w ramie w ramię.Dziadek
Źle widzę jednym okiem,
nienawidzę przeciągów,Dziadzio
Dziadzio siedział w pracowni przed sztalugą,
palił cygaro,Dzień - Szpital
Cichy Dzień. Dzień Przytułek. Litościwy
szpital.Dziewczynka pod latarnią
Pomijacie mnie wy, bladoocy,
źli mężczyźni z parasolami...Epitafium zakochanej
Obłuczona światu i jawie,
Ziemskim okryta całunem,Erotyk
Na rozrzuconych poduszkach z rajskich, jawajskich batików
umieram słodko, bez żalu, umieram cicho bez kFatamorgany
Tęskny Tyńcu, srebrna skało Kmity,
Druidyczne moje Bielany,Film amerykański
Grają skrzypce, a w skrzypcowy amarant
wjeżdża cowboy, wspaniały bandyta.Finał
Czytelniku, żegnam cię z żalem!
Jeszcze chwila: - mnie z tobą - a miłość zapłonie!Fiołek to słowik
Serdecznym liściem ogrzane,
Chcąc miłości aksamit wysłowić -Fotografia
Gdy się miało szczęście, które się nie trafia:
czyjeś ciało i ziemię całą,Gdy pochylisz nade mną...
Gdy pochylisz nade mną twe usta pocałunkami nabrzmiałe,
usta moje ulecą jak dwa skrzydełka ze strachu białe,Gdybym ja była tym aeroplanem
Gdybym ja była
tym aeroplanemGobelin
W gobelin modro-zielony, w gobelin żółty i siwy
dajcie mi uciec, o ludzie!Górski oset
Na szczycie górski oset, ta rycerska róża.
Jak polip srebrną piersią objął ciepłe wzg&oacuGóry
Jak ciche są te góry, gdy leżą pod śniegiem,
zaszyte w biały całun kosówkowym ściegiem!&nbGorzka zatoka
Szeroki, wesoły, wysoki,
nieulękły marynarzu siłaczu!Grad
Chmury błyskawicą podpięte
i grad lecący na głowęGwiazdy
Choć na ziemi i szczęścia i mocy tak mało,
na niebie zawsze to samo!Gwiazdy dzieciństwa
Do kołyski dano mi przed laty
gwiazdki - tanim równe błyskotkom...Gwiazdy spadające
Z twoich ramion widzę niebo drżące rozkoszą...
Spadłą gwiazda. I druga, i trzecia. Prawdziwa to epidemia!Gwiazdy zdwoiły pracę
Gwiazdy zdwoiły pracę,
szepcząc ziemi:Hej, moje młode lata
Hej, moje młode lata
nie zobaczyły świata!Heliotrop
To, co się nie da powiedzieć, co nigdy powiedziane nie będzie,
trzepotało się przez krótką chwilęHistoria o admirale
Kiedyś mi o tym mówiły
garbate kościelne babki...Historia o czarownicach
Świeciły trzy księżyce,
Leciały trzy czarownice.Historia o Kowalach
Jechał Kowal na Kowalu
jakby koral na koralu.Huragan
Niebo się gniewa,
obłoki nadbiegają w tłumie!Imię tej wojny
Nazwijcie ją, jak chcecie, Straszną czy Obłędną,
Wojną Maszyn, Narodów czy Ras. Wszystko jedno,Jak lew
"Walczył jak lew, jak tygrys!"- jest w takiej pochwale
Cześć dla szponu drapieżcy, kiedy krwią ocieka,Jaki jest motyl?
Jaki jest motyl?
Złoty, śnieżny czy lekkomyślny?Jaśmin
Patrz, już opada jaśmin, który w ręku niosę
lecz w twych ustach płatki jaśminujazz band
mówisz że jazz-band jest dziki
że płacze jak wicher w kominieJesień
Chodzi w szalu czerwonym i złotym.
Przegląda się w owalu jeziora.Jesień (II)
Jesiennego krwotoku nic już nie powstrzyma
czerwień kapie z parku na ulicę...Jesień (III)
Zardzewiałe róże jesieni
patrzą w przestrzeń białą od deszczu -Jesień (IV)
Gąszcz złotoblady
jak zeschły wieniec dębowy,Jesienne niebo
Jesienne niebo słodkie, pełne łaski
spowite w szal kaukaski,Kim jestem?
kim jestem bez mojego
świadectwa , dobrych ocen,Kobieta - Ikar
Kobieta-Ikar leci dłużej, bo jest lżejsza.
Powietrze ją unosi i wiatr ją chwyta pod ramię.Kobieta w morzu
1
W czarnym trykocie lśniącymKobieta, która czeka
Czeka, patrzy na zegar swych lat,
gryzie chustkę z niecierpliwości.Kraków
Kiedyż mnie znów przepuścisz, Floryjańska Bramo,
Cała w świecach, z tercjarką odwiecznie tąKrokusy I
Narciarze, roztęczeni jak falanga duchów,
Zjechawszy z gór w dolinę,Krokusy II
Krokusy wyskakują z ziemi
jak wiolinowe nuty,Krowy
Uśmiechnięci, obojętni i zdrowi
krążycie spokojnie w pobliżuKsiężyc
Akacja na ruchliwych palcach liści liczy,
ilu ludzi przeżyła. Okna błyszczą złotem.Kto chce żebym go kochała
Kto chce, bym go kochała, nie może być nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.Kto dzisiaj kocha...
Dziś dla miłości nie róże, lecz osty,
Nie masz już dla niej łatwych dróg i prostych!Kurze łapki
I już kurze łapki na skroni?
Ach, czas jak gdacząca kuraKwiatki z Waterloo
Wiersze moje jak kwiatki krótki zapach ślą,
jak kwiaty tracą płatki.La précieuse
Widzę cię w futro wtuloną,
wahającą się nad małą kałużą,Laura i Filon
A jawor był szumiący, ponury i siny,
miał dużo, dużo liści, jak drzewo na sztychu.Lenartowicz
Złotniczeńku ty na niebie,
chcę pić życie, nie mam z czego.Liście
Rumieńce lata pobladły,
Liść złoty z wiatrem mknie.List
Ktoś list dostał. Komuś serce bije.
Idzie czytać pod kwitnące jabłonie.Listopad i Listonosz
Jest listopad czarny, trochę złoty,
mokre lustro trzyma w ręku ziemia.Listy
Do pieca, miłosny zeszycie!
DO pieca, listy - stos cały!Listy (II)
Pani traci już wszelką powagę:
Czyha w bramie na listonosza!Lunatyk
Idzie miesiąc przez niebo, o chmury się potyka,
mocno świeci w czarnym bezdrożu -Lwy w klatce
Lwica senna i naga nie czuje więzienia,
leżąc spogląda w oczy lwu, panu stworzenia.Łabędź
Patrz! Łabędź jak znak zapytania
wypłynął na staw przeźroczy...Łodzie bez wioseł
O tej porze akacjowe strąki
spadają i płyną z wiatrem,Madama Butterfly
Gdy Butterfly leżała na macie słomianej,
jak owoc przekrajana ciosem harakiri,Madrygał
Wdzięczne oczy, złote lampy, blasku jedyny —
palcie mi się, świećcie mi się długie godziny.Magnolia
Na liściu leży kwiat
drzemiący,Maki obrodzą po wojnie
Pola bitwy, pobojowiska,
legendarne, przyszłe uroczyskaMarina
1
Szum morza w otwartym oknie budzi mnie w nocy znienacka.Melodia amerykańska
Nad błękitną morską wodę skaczą gwiazdy zewsząd,
niebo modre też jest w gwiazdy i w czerwone pasy.Melodja
Ani daleko
ani bliskoMewa
Tęsknota nade mną szeleszcze.
Trąca mnie skrzydłem mewim.Mgły i żurawie
Pilnujcie, pilnujcie ostatnich dni lata,
kiedy jeszcze zielone bije zegar chwile,Miłość
Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,Miłość (II)
Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie.
Patrzysz w okno i smutek masz w oku...Miłosny uścisk
Patrz! jedna z gwiazd
leci jak głazMiss Ameryka
I cóż ci z tego przyjdzie żeś miss ameryką
że masz cialo wenery a twarzyczkę kotkaMłodzi
My bez serca młodzi a już starzy
chcemy tylko tańczyć i milczećModelka
Jak stos pereł świeci w kącie modelka,
wśród głów, sztalug, papierów, jaśniejąca i wielkaModlitwa
O pocałunku, któryś jest w niebie
razem z duszami bzu i jaśminu!Moja miłość
Moja miłość przeszła w wichr wiosenny --
W wichr wiosenny -- me szaleństwo w burzęMól
Mól ogląda mód żurnale
I podziwia suknie, szale,Morze
Morze jest całe w koła oczu ćmy lub sowy,
całe w drżeniach jedwabi, białym szytych ściegiem,Morze i niebo
Fale świecą jak szkiełka czeskie
i szepcą, by się morza nie bać,Morze w dzień pochmurny
Dal szczotkowana brązową ulewą,
fale w baranich runach,Motyl
Dotknęłam pana jak motyl egretą
przepraszamMrowisko
Z wysokiej patrzę wieży na ludzkie mrowisko,
Gdy się pode mną w dole rozpościera nisko,Mrówka
Wlokąca ciężar nad siły,
mrówko samotna na ścieżce!Muzyka gwiazd
Przełożono na muzykę światło Wegi...
Był to jakby SzymanowskiNa balkonie
1.
Na srebrnym balkonie pękatym,Na ciepłej niebieskiej łące
Na ciepłej niebieskiej łące
pasą się białe zająceNa zaduszki
Zardzewiały pąk róży, fiołek purpurowy,
Ziarna maku z uciętej, niegdyś szumnej głowy,Najpiękniejszy wiersz...
A gdy przyszedł już nareszcie jako prawda, nie jak sen,
pościeliła mu pod nogi swych włosów zwiewny lenNajpiękniejszy...
Związać cię,piękny,różową prawdą,niebieską blagą,
jak wiąze powój dwubarwnym kwiatem muru pierśNarcyz
Nad sadzawką oprawną w modre rozmaryny
klęczałem, zapatrzony w moją twarz młodzieńczą,Nastrój
Za oknem wygląda świat
jak batystu szarego szmat,Nie wróce więcej
"Nie wrócę więcej! Niech mnie Bóg odrzuci
Daleko w gwiazdy! Gdyż mnie świat ten smuciłNiebieskie migdały 1922
Moja miłość przeszła w wichr wiosenny -
w wichr wiosenny - me szaleństwo w burzę -Niebo a kapelusze
Niebianki śpiewające w szczęściu niewesołem!
Nie macie parasolek ani kapeluszy!Nieco o domowiku
Domowik, po japońsku Fukurokoju,
bardzo pożyteczny, gdy jest z zgodzie z człowiekiem.Nieobecność
Twoja nieobecność jest jak tłumy ludzi -
Wszędzie jej pełno. W ogrodzie i mieście.Nieporozumienie
Oto jaśnieje wieniec: galaktyka...
Oto zanosi się na śpiew słowika,Nietoperz
1
Gdy już zmierzch wonne olejki w tęczowe niebo wetrze,Nigdy w oczy nie spojrzę...
Nigdy w oczy nie spojrzę kobiecie
(w sto lat po mnie zakwitną krokusy),Nike
Ty jesteś jak paryska Nike z Samotraki,
o miłości nieuciszona!Noc letnia
Gwiazdy zdwoiły pracę,
szepcąc ziemi:O biskupie fiołkowym
Był raz biskup fiołkowy,
urodzony w Niedzielę.O Cioci co się otruła
Ciotki nie były piękne, nie miały nic z wróżek.
Były dzielne, szczawiowe, barchanowe żony.O kacie październiku
Ucięte złote ręce
lecą z wysokich klonówO Niej
Bosko śmieszna Miłości!
Potworze, kaleko!O śniegu w lecie
W dniach upału, w gorączkowym śnie,
Na morskim brzegu,Obrazek
Na piasku, z chmurami za sobą
siedzą dziewczynki w trykotach.Oczy na skrzydłach
1
Ćmy srebrne, ślepe i ciche, lecą w ogniste sidła,Ofelia
Ach, długo jeszcze poleżę
w szklanej wodzie, w sieci wodorostów,Ogród
Gdy wiosna zaświta,
jest w ogrodzie raz ciemniej, raz jaśniej.Oknem wyglądało
Oknem wyglądało,
stawało przed bramą,Olejne jabłka
Jabłko z modrym konturem, kwadratowo krzywe,
pociągnięte zielenią, którą kraplak plami,Owad ludzki
Uważajcie, jak dzisiaj trudno się dogadać
z bliźnimi na tym świecie? - Zmienia się gatunek.Pamiątki
Niebieskie oczy, krągłe paciory,
kąpane w niebie w dawne wieczory,Pantofelki szklane
Pantofelki szklane
skrami malowanePaździernik
Brzozy są jak złote wodotryski.
Zimno jest jak w ostatnim liście.Perły dębowej słabości
W kopule dębu gruzły błyszczą chore.
Spada liść z perłą. Groźny to ornament!Planty
I gdzież jest drugie miasto tak liśćmi pokryte,
Jakby strzechą zielonej wokoło dachówkiPlaża w nocy
Cicho jest całkiem od gwiazd do palm, od palm do cieni...
Na końcu świata, nad morzem zwieszony świat się zielPocałunek słońca
Pocałunek słońca jałowy jest, choć złoty -
spojrzenie kwiatu cudze, choć rzewne -Pocóź jechać do Turcji
Kule z puchu wśród trawy błyskają jak świeczki,
i ogród drży marzeniem od haszyszu chorem.Poczciwcy
Tak łagodnie się ze mną obszedł Maj bladolicy
i Wrzesień z kukurydzianym długim złotym włosem -Pod kościołem
Niebo pobladło z tęsknoty,
złote liście toczą się kołem...Poduszka z chmielu
Z wielu powodów i dla smutków wielu
Chciałabym dzisiaj mieć poduszkę z chmielu.Polowanie
Tuwim, wielki indyjski wódz czerwono-czarny,
w piórach drżących najcudniej, lśniących najoPortret
Usta twoje: ocean różowy
Spojrzenie: fala wzburzonaPrawo Nieurodzonych
Posłuchajcie nas, nieurodzonych,
Dotąd cichych, dotąd bez obrony-Przebyta droga
Słońce stanęło w zenicie:
oglądam się na przebytą drogę:Przeciw "keep smiling"
Ach, nie szukajmy zapomnienia, pociech,
Zębów nie szczerzmy przekornie, wbrew fali,Przeszłość
Przeszłość jest jak woda w stawie:
ciemna, gęsta i zaludniona.Ptak
Ptaszek umierający chowa się, ucieka,
by go nie ujrzał nikt w świecie,Ptak (II)
Siedzący serdecznie
u drzewa na rękuPtaki wiosenne
Ptaszek na sztachecie
sąsiedniego ogroduPtaszek
Ptaszek idiota,
głupszy, niż się zdaje,Ptaszki japońskie
Ptaszki japońskie malarza Hiroszige,
o brzuchach puszystych, o skrzydłach zębatych,Pyszne lato
Pyszne lato, paw olbrzymi,
stojący za parku kratą,Ranny ptak
Jakiś ptaszek o świcie oszalał, zwariował,
to się porwie z gałęzi, to o ziemię ciśnie,Raz ktoś, oślepłszy
Raz ktoś, oślepłszy, chciał się ludziom zwierzyć
ze swej tęsknoty za kolorem trawyRobota Anioła Stróża
Gonił cię mój anioł stróż po świecie, o mój Drogi,
biegł wciąż za tobą przez lasy, przezRopucha
Ropucha wyszła z trawy i siadła na ziemi,
przeciągnąwszy się z trudem przez zeschnięty patyk.Róża
W tym parku pobladłym bez śmiechu i gości
przy róży rozkwitłej stoję.Róże dla Safony
Budda głosił naukę swoją bez nadziei,
Ezechiel z Jeremiaszem ciskali gromamiRóżowa magja
Na złocistej fajerce
spalę różową różęSamobójca
Skoczył w morze ciemne i mordercze.
Ześliznął się po taflach cienia.Samobójstwo Dębu
Dąb samotnik spoglądał dokoła z pogardą!
Poznał życie, kto widział generacyj tyle!Seans szyb
Noc, mróz i medium, śpiący księżyc
seans urządzili.Sen
Iść przez sen ku tobie,
w twe słodkie ręce obie...Sen opaczny
Idzie węglarz zgarbiony, pod koszem się kłoni,
przez czarny, czarny śnieg -Sen straszny
Zadzwońcie przed bramą
dzwoneczkiem z Loretto!Serce
Zwrócono mi moje serce,
dane w olśnieniu złotem...Skarga Laury
Więc skończone wszystko między nami
nie zobaczę cię więcej na ziemiSkazańcy
Spojrzenia, półuśmiechy, czary kilku minut,
ruchy, błyski, wiosenność rozmarzonej róży,Ślepa
Ślepa jestem. Oślepiona majem.
Nic nie wiem, prócz, że pachną bzy.Ślub
Zapalili gromnice,
zawiesili wieńceSłońcu w hołdzie
Był czas, gdy czczono Słońce. Przez wiele stuleci
Budowano mu wieże, złociste ołtarze,Słonecznik
Dorastamy do twojej wiedzy,
Wysokiej wiedzy solarnej,Słowik i świt
Gdy przed świtem słowik śpiewa, drzewa w cieniach słuchają.
Pod rękę po ogrodzie chodzi Pan Bóg z Mają.Słowiki
Słowiki są dzisiaj nieswoje
bzy są jak chmury krzyżykówSmutny Ktoś i biedny Nikt
Ktoś ma dziś serce chore
W tę zimną, nocnąŚpiew słowika
Białe trawy z wiatrem płyną, dachy lśnią grynszpanem,
słowik skryty w drzew obłokach wykwita pytaniem...Spóźniony list
Może kiedyś, nieoczekiwanie,
przyjdzie list ten. I nic się nie stanie.Stara kobieta
Zmęczona, ledwie idzie,
na kiju się opiera,Starość
Leszczyna się stroi w fioletową morę,
a lipa w atłas zielony najgładszy...Straszydło
Papierośnica trzasła -
temat się rozprysnął,Stwórca
A więc mnie nikt nie przeprosi za wszystko to, co się stało?
Nikt się nie będzie tłumaczył, że nie m&oacŚwiat jak mydlana bania...
Świat jak mydlana bania,
na słomce wisząc Bożej,Światu
Świat ten jest dla mnie i jam jest dla świata,
który ciężarem serce mi rozgniataŚwit
Zazieleniło się stalowe niebo porosło trawą brzegiem widnokręga.
Zza gór wypełzły smoki granatoweSyreny
Ogród nad morzem pachnie słodkim groszkiem,
na brzeg wpływają rozpienione treny.Szarotka
Jedni się w ogrodzie do trawnika tulą,
drudzy rosną na wspólnej grzędzie,Talerz z Kopenhagi
Z okrągłego siwego morza
wychodzi chłopiec nagiTancerka
Te dwie zmarszczki przekreśliły cię skrycie
i choć tańczysz z beztroską motyla,Tańczymy dalej
Wszystko to takie proste tak szczere
jak dąb jesteś szumiący wesołyTapicer
Nad łóżkiem samotnej kobiety,
dla której nie ma już rady,Teatr
Zza czarnej portiery wysuwa się
Dama w czerni i chustkę złotą w zębach ssie,Telefon
Słuchawka hebanowa na długim, zielonym sznurze,
w której się tercząc dziwny cud poczyna.Telegram
Wiadomość biegła szybko ze sztyletem po drucie,
jak tancerka z parasolem po linie,Titanic
Tańczyli sny wachlarze brylantowe tęcze
ktoś komuś szeptał w tańcu: tak - na śmierć i życie -Topielec
Puśćcie ręce moje. Czego chcecie?
O, kiedyż oni odejdą?Trzeba chodzić w masce
Poszłam w masce zwinięta w pelerynę ciemną
z oczami zwężonymiTu jestem - w mrokach ziemi
Tu jestem- w mrokach ziemi i jestem - tam jeszcze.
W szumie gwiazd, gdzie niecały w mgle bożej się mieszUmarła lalka
Leżę dumna, jak infantka zmarła...
Teraz wreszcie po zabawie odpocznę.Umarły
Spadłeś z ziemi jak gdyby do morza
w gorzkie i czarne bezkresy.Upał
Dni znużone jak muły wloką się po wybojach.
W żaluzje pukają kanikuły...W pajęczynie
Gdzie się mglista kończy pajęczyna?
Gdzie się biel jej przerzedzać poczyna?Westchnienia
Morze jest dzisiaj smutne. Westchnienia się żalą
przy brzegu porośniętym siwozłotą sierścią.Wielki Maramba
Jest słodki jak banany
i jak ogier gorący,Wielki Wóz
Wędrujemy cygańskim obozem,
nocujemy w gwiaździstej grozie,Wiersz ukradziony
Bór zastygł w kościół z żelaza i rdzy -
w kopule niebo b3ękitne jak chabryWierzba przydrożna
Polska wierzba, krzywa, pochylona,
Piorunami trafiana raz po razie,Wiosna
W parku, wkoło jakiegoś nudnego popiersia
zakwitły bzy jedwabne, ciężkie -cała Persja!Woda
Szklanym łukiem drżą fontanny, źródła skalane dźwięczą,
pluszczą krople: jedna, druga, trzecia, czwartaWojna to tylko kwiat
To tylko straszliwy kwiat
Rośliny, która jest Życiem;Wszystko zależy od ciebie
W twojej ręce jest świat. W twojej białej ręce.
Gdy zechcesz będzie jasny, genialny, gorący,Wybrzeże
Meduzy rozrzucone niedbale,
muszle, które piasek grzebie,Wydarty bukiet
Już zwiędły kwiaty w bukiecie
wydartym mi siłą z dłoni.Za długo
Lekarz-przyjaciel, próśb mych wysłuchawszy,
Dał mi narkozę na cały czas wojny...Za miastem...
Za miastem, nad urwiskiem, u brzegu jeziora,
Blaskiem w niebo uderzając ostrym,Za wiele was tam było...
Za wiele was tam było, liście,
co wzdychacie tak uroczyście,Zabity w górach
Trawo, trawo zielona! szumiąca kołysko!
Żeby wzlecieć w obłoki, trzeba upaść nisko!Zachmurzony horyzont
Skąd ten żal, skąd niepokój w tej wiejskiej dolinie,
Gdzie polne róże miodem są, rumianki - mlekZachód słońca
Kto pogubił te pióra różowe na niebie?
Aniołowie kochania, kochania, kochania. -Zachód słońca na zamku
Wawel płonie - różowo-fiołkowo-przeźroczy.
Szyby żegnają słońce, które w dół się toczy,Zagmatwanie
Chwalimy czyn wojenny, że jest Ťprzyrodniczyť.
ŤInstynkt - mówimy - walki pragnie i zdobyczy.ťZaklinacze węży
Musimy się łączyć rozłączać
giąć i przechylać i prężyćZakochana
Przedwczoraj drżała, pełna ognia,
Wczoraj czuwała płacząc do dnia,Zakochani
Wicher chmury rozwiesza, szumi
zapachami,Zakochani nad morzem
Zakochani przechodzą patrząc sobie w oczy.
Opaleni, chudzi, wysocy.Zamek na lodzie
Pod zamkiem moim w słońcu popękały lody!
Chwila, a runie wszystko, szamocząc się z losem!Zamęt
Połamały się szczeble w drabinie Stworzenia: To nie owad - to Człowiek
tnie, lecąc na oślep, Nie ptaki -Zanurzcie mnie w niego
Zanurzcie mnie w Niego
jakby różę w dzbanekZapach jesienny
Już liście zieloną wyzionęły duszę
i pachnie nią teraz ten park,Zapomniane pocałunki
Kto liczy nasze pocałunki,
kto na nie zważa?Zaproszenie
Wy wiewiórki tańczące wśród liści
wy cietrzewie profesjonaliściZapytanie
Może jeszcze potrafię, z właściwą zwierzętom
Słodyczą bierną i ciemną,Zardzewiałe róże jesieni
Zardzewiałe róże jesieni
patrzą w przestrzeń białą od deszczu -Zawód
Wieczność woła daremnie
o jeden twój pocałunek!Zawód w miłości
Okrucieństwo Natury, ten zarzut surowy,
Lecz słuszny, choć go serce z rozpaczą odgania,Zazdrość
Nie zazdroszczę tej młodej dziewusze,
biegnącej z pięknym chłopcem, co się o nią stara,Zdobycz
W gęstej puszczy przez gęste parowy
Biegnie letni gronostaj piaskowy,Zdrowe miejsce
Szczęśnie gwizdały kosy dziś za oknem,
Na drzewie czystem, jasnem i zielonem -Żebrak
Darmo stoję i żebrzę od godzin tak wielu!
Wiatr tylko liść mi rzucił w nadstawiony kapelusz.Zeszłoroczne śniegi
Gdzie zeszłoroczne śniegi? Chcecie, to wam powiem.
Na szczytach, het! na turniach pod nieba ołowiem.Zgubiony tancerz
zwiędły suknie i wachlarz z piór strusich
czas opada jak chmura szarańczyZielone miasto
Kraków cały jest w liściach,
błyszczących po letnim deszczuZłota łódź
Gdzie czarna wzbiera północ,
wąski nów jest jak czółno,Złota stronica
Porywczy wiatr historii, o niezwykłej sile,
W otwartej Księdze Świata, ciężkiej od stuleci,Złote myśli kobiety
Zalotność jest pachnąca i różowa,
a mądrość żółta i sucha.Zmierzch
Zmierzch z nocnym mrokiem zaplatają matę,
matę szeroką, półciemną, półjasną,Zmierzch na morzu
Wybrzeże coraz to bledsze
w liliowej półżałobieZraniona gazela
Dusza jest nieulękłą,
że nicość na życie zamienia -Żurawie
O żurawie na niebie krwawym!
O kluczu lekki i złoty,Zwiędłe kwiaty w salonie
Zżółkłe strzępy,
jedwabiste włosy,Zwodnicza przeszłość
Przeszłść moja... Wyraźnie, jak w stereoskopie,
Staje mi przed oczami. Piękna! Raj bez mała!Zwykłe matczysko
Matka Gracchów? Rzymska matrona?
Propagandowe nazwisko?Życie
Życie jest tak gwałtowne! Przerywa, nie słucha,
napada, krzyczy, tupie, męczy, zmienia maskę,