Dziewczynka pod latarnią

Pomijacie mnie wy, bladoocy,

źli mężczyźni z parasolami… 

Lśni deszcz.

Jak ciężko mi z wami!

Tracę przez was na mocy.

Lec nie dam się pognębić

waszej zimnej zgrai.

Dowiedzcie mi przedtem

że nie ja byłam kiedyś

kurtyzaną Tha’s

o której mówiono mi szptem…

Z białych ramion Aleksandra wielkiego

przeszłąm w ręce Lagosa, Faraona…

Ten mnie uczynił królową.

Dowiedzcie, że ja

to nie ona,

i idźcie, idźcie dalej,

ślepi,

głusi,

z twarzą surową…