Na zaduszki

Zardzewiały pąk róży, fiołek purpurowy,

Ziarna maku z uciętej, niegdyś szumnej głowy,

Liść zatrzymany w biegu

I płaczu pokusę

Zalejmy jak łza czystym, mocnym spirytusem.

Jeszcze garść pocałunków –

Zwarzonych jarzębin,

I niech butlę na słońcu wiatr jesienny ziębi,

Byśmy mieli na tydzień krzyżami pocięty

“Zaduszkówkę”,

Bo innej nie widze pociechy…