Niebo a kapelusze

Niebianki śpiewające w szczęściu niewesołem!

Nie macie parasolek ani kapeluszy!

Anioł ma co najwyżej gwiazdeczkę nad czołem,

a duch chodzi w zawoju, jak przystało duszy.

 

Gdzie wasze wstążki, pióra, charmeusy, woale?

Spadły z drzewa wieczności jak płatki pachnące,

i próżno się pytacie o nowe żurnale

modrej grozy, biegnącej w cztery świata końce.

 

Archanioł biały, obcy najsłodszej kobiecie,

da wam czasem nimb złoty zamiast kapelusza.

– Porucznik marynarki jest też biały w lecie –

pamiętacie? Jest prostszy i łatwiej się wzrusza.