Zapach jesienny

Już liście zieloną wyzionęły duszę

i pachnie nią teraz ten park,

gorzko, fiołkowo-parmeńsko,

grzybami, dębami i miętą,

oczekując przybycia zakochanych par…

 

Odurzający to zapach,

właściwy jesiennym fermentom –

ma równocześnie siłę kobiecą

i słodycz męską…

tajemniczo brzmi szelest bezwładu,

 

uroczy i martwy szmer…

w tej alei,

w tej chwili, rozumiem,

że istnieje Śmierć…

 

Może i ludzkie serce

pachnie równie jesiennie,

parmeńsko, dębowo,

na cmentarzach

w śmiertelnej swojej poniewierce?