Idę po chleb dla mamy

Mijam dwie kaczki. 

– Całe życie w Garwolinie? 

– Dlaczego nie? 

 

Kury 

już na grzędzie 

dużo piór rozłożyły. 

Dorodne. 

 

Chce się życia dorodnego. 

 

Bo jak duch, 

to bez niczego. 

Dlaczego leci się tak 

na tego ducha? 

Te pióra niewidzialne? 

 

Ale nim co, 

to podfruwać trzeba 

na tych.