Czeluść

Stół-

A pod nim: czeluść, jaskinia, wykrot

Pachnący skrzydłem nietoperza, kwaśnym

Mlekiem od wczoraj.

Łażą w tej pomroce

Stopy zdziwione i pobladłe wzajem

Na skutek nagości.

 

Stopa lewa dziwi się prawej,

Lewa prawą o zdrowie pyta,

Pięta zaczepia w rozgardiaszu piętę,

Ścisk w tej uliczce, że “pani wybaczy”.

 

I gdzieś,

Nad stołem,

W Kosmosie lub Raju,

Kołysze się głowa – Zbawiciel, Pantokrator.

 

A jeszcze wyżej:

Wśród bezchmurnych kniej,

Na czoła błękitnie żyłkowanym nieboskłonie –

Dwa wyżły,

Dwa skrzydła,

Dwie dłonie

Jej.