Czyści

Wolę brzydotę

Jest bliżej krwiobiegu

Słów gdy prześwietlać

Je i udręczać

 

Ona ukleja najbogatsze formy

Ratuje kopciem

Ściany kostnicowe

W zziębłość posągów

Wkłada zapach mysi

 

Są bo na świecie ludzie tak wymyci

Że gdy przechodzą

Nawet pies nie warknie

Choć ani święci

Ani są też cisi