Tęsknota za świeżością

I bywa taka także – taka także historia

Ona w chwilach zwątpienia,

W porę grzmotu wyobraźni…

 

Ja sam

Sam w tej norze, gdzie wszystko przepoczwarzone

Serca w małe motocykle,

Uszy w małe aerodromy,

Domy w maszyny pełne śpiewającego mięsa.

 

I wówczas ta tęsknota –

Ta złota trąbka serca:

 

Żeby ktoś wszedł, kwiaty rzucił,

Żeby ktoś wpadł, wodę podał,

Żeby ktoś wniósł pachnące potem ciało

Z małym deszczem na włoskach pod pachami.

 

Żeby ktoś tak suknią mocno zawiał

Na udręczony poezją

Aksamitny pysk.