Wierszydło

O szlachetności duszy więc znamienne rysy

i szlachetności duszy korzenne podstawy

dla rozrywki i zabawki

sprzeczały się, porywcze mowy głosząc, kawki

na szczytach Mariackiej wieżycy.

A oto człowiek szedł dołem w ulicy,

mający duszę i wedle jej czucia

żebrakowi jałmużnę dał u wrót kościoła.

Chór radzący u szczytów wraz społem zawoła:

“dać wyraz przekonaniom naszym bez wahania

z wyżyn wprost na ubranie człowieka i rękę!” –

On miał duszę od Boga – one przekonania.

 

 

 

Kraków, 8-ego kwietnia 1905

Stanisław Wyspiański