Co się tak chciwie rwiesz do szabelki,
I czemu rączki drżą ci tak do niej?
Każdy z was myśli, że rycerz wielki
Ten, co dosiada drewnianych koni.
Dzisiaj was zgrabny wabi mundurek,
Szabla błyszcząca i konik w biegu,
Na kasku mnóstwo powiewnych piórek,
Więc byście rade stanąć w szeregu!
Nim to nastąpi — drogie dziateczki,
Dziś po komendzie: „Marsz! do książeczki!”