- 13 kwietnia wieczorem 1905. St. Wyspiański
- Za to i rycerz nie lada gwałtownik,
lecz ów, co czeka. - I
- Wróg do nas przyszedł i mówi: „Rebiata!
Niechaj wesołość w waszych sercach gości: - Spojrzcie, jak zgodnie dwaj braciszkowie,
Bawią się z sobą, do mety biegą! - Najpierw minie nasza miłość,
potem sto i dwieście lat, - Byłeś jak wielkie, stare drzewo,
narodzie mój jak dąb zuchwały, - Chciałabym, z tobą poszedłszy w zaświaty,
Wtulić się w jasność jakiejś białej chaty - Nie po to chcę jechać do Chin,
by widzieć piękne świątynie, - Chłopca mego mi zabrali.
Matulu!