Cieniem, byłeś ty dla mnie

 

Cieniem byłeś ty dla mnie, bladym, wątłym cieniem. 

Jak kwiat w wodzie odbity, tracąc woń, kolory, 

Żywego tylko kwiatu ma nikłe pozory – 

Tak w twych oczach oczu innych szukałam wspomnieniem. 

 

O minionym śnie byłeś dla mnie tylko śnieniem 

I przy tobie me myśli, błędne meteory, 

Tęczą wspomnień barwiły ów kwiat różnowzory, 

Ów kwiat żywy wciąż we mnie – któregoś ty cieniem. 

 

I czasem żal mi ciebie, bo ci jestem dłużną. 

Żary duszy twej padły na opokę twardą. 

I czasem żal mi ciebie, żeś nie poszedł z wzgardą, 

 

Żeś nie poszedł ode mnie ty, karmion jałmużną! 

Tylko został gdzieś w głębi twej pokornej duszy 

Jak ślad bicza, pręg krwawy od krwawych katuszy.