Droga

Tam, gdzie zielona ściele się dolina  I droga, trawą zarosła na poły,  Przez gaj dębowy, co kwitnąć zaczyna,  Dzieci wracają do domu ze szkoły.    W piórniku, który na wskos się otwiera,  Chrobocą kredki wśród okruchów bułki  I grosz miedziany, który każde zbiera  Na powitanie wiosennej kukułki.    Berecik siostry i czapeczka brata  Migają między … Read more

Dar

Dzień taki szczęśliwy.  Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.  Kolibry przystawały nad kwiatem kaprifolium.  Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.  Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.  Co przydarzyło się złego, zapomniałem.  Nie wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem. Nie czułem w ciele żadnego bólu.  Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle

Do leszczyny

Nie poznajesz mnie, ale to ja, ten sam,  Który wycinał na łuki twoje brunatne pręty,  Takie proste i śmigłe w biegnięciu do słońca.  Rozrosłaś się, ogromny twój cień, hodujesz pędy nowe.  Szkoda, że tamtym chłopcem już nie jestem.  Chyba kij sobie bym wyciął, bo widzisz, chodzę o lasce.    Kochałem twoją korę, brązową z białym … Read more

Co było wielkie

Aleksandrowi i Oli Watom    Co było wielkie, małem się wydało.  Królestwa bladły jak miedź zaśnieżona.    Co poraziło, więcej nie poraża.  Niebiańskie ziemie toczą się i świecą.    Na brzegu rzeki, rozciągnięty w trawie,  Jak dawno, dawno, puszczam łódki z kory.

Coś się narodził

Coś się narodził tej nocy  Byś nas wyrwał z czarta mocy.  Kolęda  Ktokolwiek uważa za normalny porządek rzeczy  w którym silni triumfują, słabi giną, a życie kończy się  śmiercią godzi się na diabelskie panowanie.    Chrześcijaństwo niech nie udaje, że jest przyjazne  światu, skoro widzi w nim grzech pożądania czyli  uniwersalnej Woli, jak to nazwał … Read more

Campo di Fiori

W Rzymie na Campo di Fiori  Kosze oliwek i cytryn,  Bruk opryskany winem  I odłamkami kwiatów.  Różowe owoce morza  Sypią na stoły przekupnie,  Naręcza ciemnych winogron  Padają na puch brzoskwini.    Tu na tym właśnie placu  Spalono Giordana Bruna,  Kat płomień stosu zażegnął  W kole ciekawej gawiedzi.  A ledwo płomień przygasnął,  Znów pełne były tawerny,  … Read more

Alkoholik wstępuje w bramę niebios

Jaki będę, Ty wiedziałeś od początku. I od początku każdego żywego stworzenia.   To musi być okropne, mieć taką świadomość, w której są równoczesne jest, będzie i było.   Żyć zaczynałem ufny i szczęśliwy, pewny, że dla mnie co dzień wschodzi słońce, i dla mnie otwierają się poranne kwiaty. Od rana do wieczora biegałem w … Read more

Ars poetica?

Zawsze tęskniłem do formy bardziej pojemnej, która nie byłaby zanadto poezją ani zanadto prozą i pozwoliłaby się porozumieć nie narażając nikogo, autora ni czytelnika, na męki wyższego rzędu.   W samej istocie poezji jest coś nieprzystojnego: powstaje z nas rzecz, o której nie wiedzieliśmy, / że w nas jest, więc mrugamy oczami, jakby wyskoczył z … Read more