Do trzydziestoletniej

Chodź tu, chodź tu, moja miła, I twarz w twarz, łono do łona — Niech żar, niech uścisku siła Twe usta, twą pierś przekona, Żeś jeszcze kobieta.   Zaprzecza ten południowi, Jego spieki i jasności — Nie zna ten kobiet, kto mówi, Że twój wiek nie do miłości, Że nie do pieszczoty.   Każdy wdzięk … Read more

Ustroń pieszczoty

Wietrzyk z miłym szumem płynie, Kładną się pod wiatrem trawki, W gęstwie wabią się turkawki, Słowik wabi ku gęstwinie.   Siądźmy tutaj; tu tak mile! Odpocznijmy na tej trawce, Przysłuchajmy się turkawce I popieśćmy się przez chwilę!   Może ócz się moich wstydzisz? To powieką je zasłonię, Oddech nawet wstrzymam w łonie, Nibym omdlał, ot … Read more

Dzień rozkoszy

Co za dzień, o moja droga — Chyba w twojem oku piękniej! Oto klękam — i ty klęknij, I wychwalmy miłość Boga, Że nas takim dniem obdarzył, Że na nowo nas skojarzył!   Gdym cię rzucić miał, gdym rzucił, Żem umierał, mnie się zdało, Boś mi duszą, ja twe ciało; Dziś do życia znowu-m wrócił. … Read more

Dobry dzień!

Dobry dzień tobie! Już gaj szeleszcze Tchnieniem poranku — góry się złocą Ogniem poranku — ptaki szczebiocą Słońcu dobry dzień! Czy ty śpisz jeszcze?   Dobry dzień tobie! patrzaj, już ziemia wstała, Patrz, jaka piękna w szacie porannej; Jak żeby wyszła z kąpieli szklannej, Taką świeżością i blaskiem pała!   Dobry dzień tobie! Patrzaj, już … Read more

Zamek Kaniowski (cz. III)

CZĘŚĆ TRZECIA   l Gdzież jesteś, duchu Nebaby? Zjaw mi się znowu; znowu śpiew ci wznoszę. Za te nikczemne, świeckie powaby Mieniałem, wietrznik, duszne me rozkosze: I oto z wstrętem przesytu, Obojego tułacz bytu, Nie wiem, gdzie się dziś obrócę, Jak mojej pieśni donucę!… Burze serca, burze losów Ogłuszyły mię na chwilę! Losy piorunowały tyle! … Read more

Zamek Kaniowski (cz. II)

CZĘŚĆ DRUGA   1 Spał świat głęboko, nocą otulony. Obchodząc wartą ciemne człeka gniazdo, W milczącej części szła gwiazda za gwiazdą; Niebo przez chmurne patrzało zasłony: Ucichły hasła, łańcuchy drzymały, Jak martwe widmo milczał zamek biały. I młoda para w małżeńskiej komnacie, Na łożu pysznym, na snu majestacie, Spoczęła mile wśród puchów zatopu Osłonionego w … Read more

Zamek Kaniowski (cz. I)

CZĘŚĆ PIERWSZA   1 Wspaniałe zamku kaniowskiego wieże Wznoszą się w chmury jak olbrzyma ramię; A dzielnej ziemi powiewa z nich znamię, A wielkich granic twarda ich pierś strzeże Kaniów, po jarach, górach rozpierzchnięty, Igra jak dzieci pod piastunki okiem; Dumne, że płyną pod olbrzyma bokiem, Poważnie kipią dnieprowych wód męty; A lasy, świeże jak … Read more